Wzbogacając genetycznie mysie embriony, biolodzy z Uniwersytetu Princeton wyhodowali superzdolne myszy, udowadniając, że poprawianie natury na wczesnym etapie rozwoju jest stosunkowo proste. Czy oznacza to początek eugeniki doborowych dzieci i ewolucji homo sapiens, kierowanej przez niego samego?
Podczas pierwszego powojennego Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich w 1948 r. we Wrocławiu młody student UW Henryk Samsonowicz usiadł w ławie Auli Leopoldyńskiej Uniwersytetu Wrocławskiego obok niepozornego starszego pana z bródką. Dowiedział się, kim jest jego sąsiad, gdy prowadzący obrady, wymieniając historyczne sławy, które zjechały do Wrocławia, powitał profesora Franciszka Bujaka. Dziś nikt, kto usiądzie obok prof. Samsonowicza, nie pomyli się co do osoby.
Testy genetyczne stają się coraz bardziej powszechne. Pozwalają zapobiegać groźnym chorobom. Ale istnieje obawa, że mogą stać się powodem dyskryminacji osób z gorszymi genami i receptą na hodowanie idealnych genetycznie dzieci.
Szwajcarska firma inżynierska Swiss Locomotive and Machinery projektuje i sprzedaje z dobrym skutkiem nowoczesne parowozy. Niektórzy specjaliści w dziedzinie lotnictwa przewidują powrót na powietrzne szlaki bezpiecznych sterowców. Armia amerykańska zamawia systemy nawigacji i detektory napędzane, jak stare zegarki, sprężyną. Ci, którzy obawiają się, że na skutek awarii systemów informatycznych rok 2000 rozpocznie się bez energii elektrycznej mogą skorzystać z bogatej oferty urządzeń o zasilaniu mechanicznym: radioodbiorników, latarek, telefonów komórkowych, kosiarek do trawy, a nawet odkurzaczy.
Taniec miłości ze śmiercią, będący ulubionym tematem filozofów i natchnieniem pisarzy, jest integralnie wpleciony w tkankę życia. Już dawno zauważono, że prokreacja skraca życie rodziców. Biologia zaczyna odkrywać mechanizmy tego zjawiska. Czy wiedza pozwoli na zrównoważenie naszych własnych interesów z potrzebami potomstwa?
Hiroszima, Bhopal, Czarnobyl, talidomid, dioksyny, AIDS - słowa symbole. Są synonimami złowieszczych sił, uwalnianych jak dżin z butelki, gdy człowiek straci kontrolę nad badaniami naukowymi i ich zastosowaniami. W dwudziestym wieku w niezwykłym stopniu uzależniliśmy się od nauki i technologii. Jednocześnie coraz mniej nauce i uczonym ufamy.
W Waszyngtonie odbyło się sympozjum podsumowujące osiągnięcia Dekady Mózgu, ogłoszonej w 1990 r. przez Kongres USA. Honorowym gościem był sparaliżowany filmowy "Superman" Christopher Reeve - który święcie wierzy, że dzięki nauce wkrótce zejdzie z wózka inwalidzkiego.
W ostatnich dniach układ okresowy wzbogacił się o dwa nowe, sztuczne pierwiastki. Zajęły pozycje oznaczone liczbami 116 i 118. Dzieła stworzenia dokonali uczeni z kalifornijskiego Lawrence Livermore National Laboratory. Sukces zawdzięczają w dużej mierze teoretycznym badaniom przeprowadzonym przez polskiego fizyka Roberta Smolańczuka z Instytutu Problemów Jądrowych im. Andrzeja Sołtana w Warszawie. W eksperymencie uczestniczył również inny polski fizyk Władysław Świątecki.
Legenda głosi, że rabi Jehuda Loew ben Becalel wiedział, jak z piachu ulepić żywą istotę. Tak powstał Golem, homunkulus straszący mieszkańców szesnastowiecznej, magicznej Pragi. Legendą nie są badania, jakie prowadzi się we współczesnych laboratoriach. Ich stawką jest wyjaśnienie istoty zjawiska życia i przekroczenie w probówce magicznej granicy między nieożywionym a żywym.
Wyobraźnię wielu uczonych opanowała chęć budowania świata od podstaw. Wprost z pojedynczych atomów i cząsteczek. Pojawiają się doniesienia o kolejnych podbojach przestrzeni realnych, choć niewyobrażalnie małych, liczonych w nanometrach (nanometr to milionowa część milimetra).