Nie jesteśmy komunistami, ale commonistami, zapewniają zaangażowani w inicjatywę Creative Commons, międzynarodowy ruch walczący o bardziej elastyczne traktowanie praw autorskich w Internecie. Pod koniec kwietnia ruszył jego polski oddział.
Biust Baśki poróżnił lidera zespołu Wilki Roberta Gawlińskiego i spółkę Carlsberg-Okocim. Zdaniem artysty browar wykorzystuje w reklamie skojarzenie piwa z jego piosenką, choć za to nie zapłacił. Dziś wszystko może stać się towarem. Także skojarzenie.
Film „Batman Forever” o mało nie trafił na półkę, bo okazało się, że pojazd bohatera porusza się w otoczeniu architektonicznym, którego twórca zażądał słonego honorarium z tytułu praw autorskich. Handel tymi prawami to olbrzymi interes, w którym coraz częściej przekracza się granice absurdu.
W Polsce kwitnie piractwo książkowe i wcale nie należy do gospodarczego podziemia. Proceder ten uprawiają oficjalne wydawnictwa, a pirackie egzemplarze sprzedaje się w zwyczajnych księgarniach.
Wraz z rosnącą popularnością nowego kanału telewizyjnego Kino Polska, nadającego stare polskie filmy, wraca kłopotliwe pytanie: do kogo powinny one należeć i kto ma prawo czerpać z nich zyski?
ZAiKS atakuje, sklepy się bronią, klienci zapłacą
Za pomocą odpowiednio dobranej muzyki handlowcy mogą nami w zaskakujący sposób manipulować. Muzyka wolna i spokojna sprzyja dłuższemu przebywaniu w sklepie, a więc i większym zakupom. Ważna jest też tonacja, najlepiej durowa, bo taką lubi najwięcej osób.
Aczkolwiek nierzetelność naukowa jest w Polsce coraz częściej ujawniana, to plagiaty nadal są okrywane zasłoną milczenia przez władze uczelni i środowiska naukowe. To sprawia, że plagiatorzy po krótkim chwilowym „zawstydzeniu” funkcjonują nadal, jak gdyby nigdy nic się nie stało.
Przemysł fonograficzny przeżywa trudne chwile – już drugi rok z rzędu spada sprzedaż płyt, co nie oznacza, że ludzie słuchają mniej muzyki. Przeciwnie, kupują płyty pirackie albo ściągają muzykę z Internetu. Microsoft ogłosił ostatnio, że znalazł sposób uniemożliwiający kopiowanie płyt.
Kserografy zabijają polski rynek książki – alarmują wydawcy. Apelują do czytelników, by nie kopiowali książek. Sejm chce wprowadzić opłatę od kopiowania, a pieniądze przekazywać wydawcom i autorom.