recenzje
-
Archiwum Polityki
Którędy wyszedł dr Jekyll?
Powieść należy czytać wielokrotnie, a przynajmniej dwa razy. Za pierwszym razem odbieramy jej tekst tylko wzrokowo, co stanowi barierę, by móc przyswoić sobie jej sztukę. Za drugim razem mamy już na to większą szansę. Ale to wciąż nie wszystko. Bowiem następnie trzeba umieć wchłonąć jej elementy. Oto czego żąda Vladimir Nabokov we właśnie wydanych u nas „Wykładach o literaturze”. Czy ta metoda ma przyszłość w roku 2000, gdy informacja kulturalna dociera do nas w postaci migotliwych obrazów, zmieniających się co pół sekundy?
1.07.2000 -
Archiwum Polityki
Kalinka, kalinka, kalinka maja
Stara anegdota mówi, że wiekowy jubiler dawał kamień nieopisanej piękności do przecięcia najmłodszemu ze swych czeladników. On nie wie, ile to warte – tłumaczył – jemu ręka nie zadrży. Od paru sezonów ćwiczymy w polskim teatrze nieco zmienioną wersję tamtej przypowieści. Najzdolniejszy czeladnik bez oporu sięga na półkę po skarby. Patrzcie, z jaką gracją prowadzi laubzegę – ekscytują się zgromadzeni wokół jubilerzy – jak zmyślnie dobiera narzędzia. Cóż z tego, że cięcie wychodzi mu w końcu koślawo?
24.06.2000 -
Archiwum Polityki
Buszujący w wierze
Czy dwie wydane niemal równocześnie książki Gustawa Herlinga-Grudzińskiego: „Najkrótszy przewodnik po sobie samym” (Wydawnictwo Literackie) oraz opowiadanie „Podzwonne dla dzwonnika” (Czytelnik), można czytać równolegle, traktując „Przewodnik” jak instrukcję obsługi podróży literackiej? Tak, choć ze świadomością, że najważniejsze pozostanie indywidualne błądzenie.
10.06.2000 -
Archiwum Polityki
Stalin mówi nie
Po 50 latach wznowiono jedną z najgłośniejszych rozpraw Stalina, dzięki której autor zyskał tytuł „wielkiego językoznawcy”. Po tę książkę w chwilach przygnębienia sięgał Zbigniew Herbert. I zawsze śmiał się do rozpuku.
10.06.2000 -
Archiwum Polityki
Tumani i przestrasza
27.05.2000 -
Archiwum Polityki
Przeklęci przez komputer
„eXistenZ” jest to zapewne pierwszy filmowy dramat komputerowy. Nie w tym sensie, że wykonany z pomocą komputera, bo to już od dawna nie stanowi nowości, ale ponieważ stara się odtworzyć stan ducha, jaki w naszym życiu spowodowało pojawienie się komputera.
20.05.2000 -
Archiwum Polityki
Bestie domowe
W najnowszym przedstawieniu Piotra Tomaszuka Bóg z rozmysłem posługuje się szatanem, aby pospołu zniszczyć takie wcielenie miłości, jakiego nie było w planie stworzenia. Zaś w spektaklu Pawła Szkotaka Stwórcę zdetronizowano: jest tylko bezsilnym, labidzącym staruszkiem, podczas gdy na ziemi niepodzielnie króluje śmierć. Obydwie inscenizacje ocierają się o bolesne bluźnierstwo. Nie są jednak przejawem nihilizmu; zrodziły się z elementarnej niezgody na zwichnięcie porządku świata i próbują w prowokacyjnej formie ową niezgodę zaszczepić widowni. Czy im się uda?
20.05.2000 -
Archiwum Polityki
Śmierć krasnala ogrodowego
Piotr Siemion to rówieśnik Marcina Świetlickiego, pisarz o rok młodszy od Andrzeja Stasiuka i o rok starszy od Olgi Tokarczuk. Współpracownik „bruLionu”, przez wiele lat amerykański korespondent tego pisma, znany jednak tylko najbardziej uważnym uczestnikom życia literackiego, m.in. jako tłumacz prozy Thomasa Pynchona.
20.05.2000 -
Archiwum Polityki
Podniebny powiat
Piotr Szewc zadebiutował wysoko ocenioną, obficie omawianą, przełożoną na sześć języków powieścią „Zagłada” (1987 r.). Potem zamilkł. Opublikował jedynie wywiad-rzekę z Julianem Stryjkowskim „Ocalony na Wschodzie”. Lecz jeśli długa przerwa wynikała z tego, że opierał się presji szybkiego dopisania drugiej książki do świetnego debiutu, to dobrze. Bo „Zmierzchy i poranki” są dziełem pod każdym względem lepszym.
13.05.2000 -
Archiwum Polityki
Obca klasa
Zygmunt Mycielski myślał w sposób z gruntu samodzielny, odporny na ciśnienie wszelkich propagand, kierując się tym, co widział, słyszał i czytał. Spojrzenie miał ostre, rozmówców różnorodnych, lektury rozległe. Złudzeń żadnych, natomiast zadziwiająco trafne zrozumienie mechanizmów ustroju. I jasność co do odgrywanej przez siebie roli.
6.05.2000