Serbia
-
Archiwum Polityki
Jeszcze jeden rozwód
Kiedy w październiku 2000 r. padł reżim Miloszevicia, Serbowie uwierzyli, że oto otworzyło się niebo. Mieli wprawdzie świadomość, że po latach marginalizacji nie będzie łatwo wrócić do dobrego towarzystwa i do europejskich standardów życia. Ale co innego wiedzieć, a co innego doświadczyć tego na własnej skórze.
9.11.2002 -
Archiwum Polityki
Urząd Robin Hooda
Rozmowa z Bożydarem Djeliciem, ministrem finansów Serbii
4.05.2002 -
Archiwum Polityki
Czas szarańczy
Nowe władze w Belgradzie aresztowały Slobodana Miloszevicia i postawiły mu ciężkie zarzuty, za które grozi nawet kara śmierci. Czy wystarczy, by sprawiedliwość wymierzono mu tylko w Belgradzie? Sąd nad despotą nie powinien być sądem nad Serbami, choć przez lata Miloszević miał ich masowe poparcie. Ale nie może też zamienić się w sąd nad NATO i Białym Domem za rządów Billa Clintona. Win i zbrodni reżimu Miloszevicia nie godzi się zrównywać z błędami, ignorancją i obłudą Zachodu w kwestii bałkańskiej.
14.04.2001 -
Archiwum Polityki
Miloszević: proces tymczasowy
7.04.2001 -
Archiwum Polityki
Mocne panie
To miała być wizyta przyjaciela, który wprawdzie w wielu sprawach może pomóc, ale też dyktuje warunki: damy wam, jeśli najpierw wy nam dacie. Główny oskarżyciel Trybunału do spraw zbrodni w byłej Jugosławii Carla Del Ponte przyjechała do Belgradu, by uzyskać od tamtejszych władz zapewnienie rychłego przekazania do Hagi Slobodana Miloszevicia oraz innych poszukiwanych listem gończym przywódców serbskich. Prezydent Kosztunica zdecydowanie odmówił.
10.02.2001 -
Archiwum Polityki
Federacja na fastrygę
Wygląda to na ponury kaprys historii: gdy Jugosławia w wielkim tempie demokratyzuje się i otwiera, nie ma pewności, czy w ogóle przetrwa jako państwo. Już dziś jest krajem po trosze wirtualnym: wchodząca w skład federacji Czarnogóra niezmiennie podkreśla chęć opuszczenia związku. Czarnogórski prezydent nie tylko zbojkotował przełomowe wybory, ale także nie uznaje prezydentury Vojislava Kosztunicy. Milo Dziukanović nie mówi nawet o nim publicznie – prezydent, lecz pan Kosztunica.
13.01.2001 -
Archiwum Polityki
Pod prąd
Brakuje tu wszystkiego: pracy, pieniędzy, prądu, nawet wody w rzekach. Ale obywatele znoszą te niedogodności ze spokojem, bo pozbyli się największego utrapienia – rządów Slobodana Miloszevicia i jego partii. Zwycięstwo wyborcze Demokratycznej Opozycji Serbii (DOS) jest miażdżące.
6.01.2001 -
Archiwum Polityki
Schody pokoju
Kiedy niespełna trzy miesiące temu Vojslav Kosztunica odebrał władzę Slobodanowi Miloszeviciowi, wydawało się, że epoka jugosłowiańskiego dyktatora skończyła się raz na zawsze. Jugosławia szybko wyszła z międzynarodowej izolacji, a Zachód obiecał pomoc finansową. Tyle że na scenie politycznej znów pojawił się Miloszević i w dodatku zapowiada powrót do władzy.
16.12.2000 -
Archiwum Polityki
Szach
W Kosowie, zaraz za granicą macedońską, kontrolowaną tego dnia przez Polaków i Niemców – nowe braterstwo broni? – albańscy chłopcy bawią się w wojnę karabinami skleconymi z patyków. Nie rzucą ziemi, skąd ich ród. Belgrad jest daleko, tu sprawy toczą się po swojemu.
28.10.2000 -
Archiwum Polityki
Wielkie sprzątanie
Telewizja przestała kłamać z dnia na dzień, w gazetach piszą prawdę, nikt nie zagłusza radia Index i wyłączono podsłuch w telefonach. To sporo jak na pierwszych kilkanaście dni demokracji. Ale Serbowie i tak zaczynają mówić, że prezydent traci czas, a ich bierze cholera.
28.10.2000