Stan wyjątkowy w Polsce trwa. Strach i spychologia rządzą, a ludzkie gesty wykonuje się w ukryciu. Mechanizmy te dobitnie pokazuje historia jednego pytania – o dzieci.
Wizyta Mikołaja Pawlaka na Podlasiu, w ośrodkach dla cudzoziemców oraz rozmowy z funkcjonariuszami SG utwierdziły go w przekonaniu, że wszystko jest OK, a dzieciom na granicy żadna krzywda się nie dzieje.
„Wykonajcie dziś, zaraz, jeden telefon do kogoś, kogo znacie, a kto może sprawić, że dzieci na granicy nie umrą. (...) Trzeba działać natychmiast” – apelują osoby z inicjatywy Rodziny bez Granic.
Gdy po polskiej stronie spotykali strażników, to oni kazali im wracać na Białoruś. Białoruś–Polska, Polska–Białoruś. I tak już 17 razy.
Ci, którzy stęsknili się za smoleńskimi prezentacjami zespołu Macierewicza z użyciem puszek i parówek, mogli dziś pocieszyć się konferencją MSWiA z udziałem szefów: MON Mariusza Błaszczaka i MSWiA Mariusza Kamińskiego.
Nie żyje kolejny uchodźca zatrzymany przez polskich pograniczników. Według relacji straży granicznej Irakijczyk zmarł – prawdopodobnie na zawał serca – w nocy z czwartku na piątek na terenie Polski, pół kilometra od granicy państwa.
Rząd PiS do niczego się nie poczuwa i nikogo nie przeprasza. Nawet trojga osieroconych dzieci, które powinny być już otoczone troskliwą opieką właściwych instytucji w Polsce.
Chciałbym zapytać tych, którzy śledzą sytuację na polsko-białoruskiej granicy: jakbyście się czuli, gdyby tam stały wasze matki lub babcie? Jakbyście się czuli, gdybyście to wy się tam znaleźli? – pyta poseł Franciszek Sterczewski.
Radosław M. rządził przemytem na wschodniej granicy. Kiedy wpadł, zaczął ujawniać kulisy procederu. Trafił do tego samego aresztu co ludzie, których obciążał swoimi zeznaniami. Niedługo potem już nie żył.
Bezkarność sowieckich dywersantów na Kresach II RP zmusiła rząd do utworzenia 95 lat temu Korpusu Ochrony Pogranicza.