Organizatorzy związku zawodowego Ukraińców chcą poprawić warunki pracy osób pracujących w Polsce.
W Polsce rośnie liczba przestępstw na tle narodowym, rasowym czy wyznaniowym. Niestety trudno tego nie powiązać z panującą u nas atmosferą polityczną. Ofiarami padają m.in. Ukraińcy.
Milion uchodźców z Ukrainy przyśnił się nie tylko premier Szydło. Marzą o nich również pracodawcy. Sen spełnia się powoli. W zeszłym roku Polska przyjęła dwóch...
Na razie pomysł uhonorowania wielkiego publicysty, wydawcy i działacza emigracyjnego ugrzązł w kijowskiej Radzie Miasta.
Sasza myślała, żeby może napisać jakiś apel. A Lesia, żeby móc spokojnie pojechać do domu i potem wrócić. Nazbierało się ich w Polsce przez te nielegalne lata, nazwali się: Komitet Imigranci na rzecz Abolicji. I ją wywalczyli.
Płonne nadzieje - pracownicy ze Wschodu nie przyjadą.
Imigrantów ekonomicznych ze Wschodu mamy od piętnastu lat. Najpierw był to handel bazarowy i uliczny. Potem prace polowe i budowlane. Przybysze z Ukrainy i Białorusi zdominowali wreszcie sektor nazywany usługi dla rodziny: opiekę nad dziećmi, sprzątanie, prowadzenie domu. Dotychczas nie potrafiliśmy im stworzyć warunków do legalnej pracy.
Polacy słabo płatnych robót sezonowych nie chcą brać. Cudzoziemców ze Wschodu przeganiają policja, pogranicznicy i urzędnicy. W trosce o rynek pracy zapędziliśmy się w kozi róg.
W trójkącie Ukraina-Polska-Niemcy różnych ludzi spotykają bliźniaczo podobne losy. To, czego Polacy szukają w Niemczech, tego Ukraińcy szukają w Polsce. Tak jak Igor wozi czarnoroboczych na trasie Drohobycz–Warszawa, tak Roman na trasie Szczecin–Berlin. Trójkąt cementują marzenia o lepszym życiu.