Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

I po aniołkach prezesa

PiS wyrzuca dwie posłanki

Usunięcie posłanek Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak z PiS to kolejny przykład psucia się polskiego systemu partyjnego.

Nie współczuję wyrzuconym działaczkom. Wybrały PiS i w nim trwały do końca swych karier. I Kluzik-Rostkowska, i Jakubiak miały znaczący udział w wielkiej operacji piarowskiej, robiącej z prezesa Kaczyńaskiego kogoś, kim nie jest i nie był. Inaczej mówiąc podczas kampanii prezydenckiej starały się sprzedać wyborcom stary towar w nowym opakowaniu. To nie jest tytuł do chwały.

Na swój los polityczny zasłużyły przede wszystkim tym, że już w opozycji do obecnego kursu PiS, nie odważyły się lub nie chciały rzucić mu otwarcie rękawicy.

A może po prostu nie miały żadnej przemyślanej koncepcji polityki pisowskiej, naprawdę innej niż koncepcja prezesa? Chciały tego samego co on, tylko innymi metodami? Jakby się zachowały, gdyby Jarosław Kaczyński zwyciężył i po zwycięstwie zdjął przyszykowaną przez swój sztab wyborczy maskę? Czy wtedy też by broniły swojej linii, czy też przywdziałyby nowe, czyli stare, szaty króla?

Z drugiej strony, patrzę na przypadek posłanek jako przejaw psucia się naszej polityki partyjnej. W każdej normalnej partii demokratycznej występują tarcia i frakcje. Lecz dysydentów się na bruk nie wywala tylko dlatego, że mają inne zdanie w jakiejś sprawie. Wywala się ich z partii autorytarnych. I zwykle – jak dziś w PiS – za jednomyślną, a jakże, zgodą partii.

I to w sprawie posłanek jest politycznie istotne, że PiS pozbyło się ich autorytarnie. Pokażcie, jak sobie radzicie z wewnętrznym pluralizmem, a powiem wam, czy jesteście partią demokratyczną.

Reszta, gdzie się teraz posłanki podzieją, nie ma moim zdaniem większego znaczenia. Bo w to, że pociągną za sobą tłum pisowskich parlamentarzystów lub sprowokują jakiś bunt w PiS przeciwko prezesowi, jakoś mi trudno uwierzyć. Tacy dysydenci, jaka partia.

 

 

 

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama