Kraj

Piąta siła

Podwarszawski Milanówek słynął dotąd z najwyższej jakości tkanego tam jedwabiu. Aż tu nagle bomba – będzie jeszcze sławniejszy.

W stolicy jedwabnika morwowego i jego kokonów powstaje pierwsza w Polsce, jeśli nie na świecie, klasa licealna o profilu narodowo-matematycznym. Taka jest, przekonuje dyrektor szkoły, potrzeba chwili. W pobliżu Milanówka powstał ośrodek dla uchodźców, na Ukrainie sytuację mamy niepewną, a we Francji i Belgii zamachy. Wszystko to jest źródłem lęków u młodych ludzi. Pora więc na specjalną terapię przez naukę. Na pierwszym miejscu, nie w ciemię bity pedagog, wymienił zajęcia na szkolnej strzelnicy – na początku bez ostrej amunicji (potem pewnie już normalnie). Ważne są także dla niego lekcje najnowszej historii Polski oraz wycieczki szlakiem żołnierzy wyklętych. No i wreszcie matematyka, bo ona się w wojsku przydaje, zauważa nie bez racji dyrektor. Matematyka? W Janowie Podlaskim araby zlikwidowano, a w polskiej armii będzie się hołubić arabskie cyfry? Żarty żartami, ciekawe jednak, ile roczników młodzieży wychowa się w przekonaniu, że na wszelkie zagrożenia tego świata najlepszy jest karabin i znajomość paraboli lotu pocisku.

Zawsze bałem się wojska jak ognia nieprzyjaciela. Odkąd ministrem obrony narodowej został Antoni Macierewicz, boję się także wody, ziemi i powietrza. Ze wstydem przyznam, że ostatnio mam nawet problemy z wejściem do apteki, bo czort wie, czy wychodząc, nie dostanę złotego medalu za zasługi dla obrony ojczyzny i męstwo.

Jedno wydaje się pewne – Macierewicz zabrał sobie wojsko i mianował się zwierzchnikiem sił zbrojnych. Teraz poszerza sferę swoich wpływów, budując obronę terytorialną. 17 brygad wojewódzkich plus śpiący rycerze pod Giewontem. Wszyscy Polacy, wszyscy katolicy i wszyscy od ogolonych głów po obcasy głęboko narodowi.

Na festynie z okazji 60-lecia Aeroklubu Podhalańskiego minister tak głośno krzyczał pod Nowym Sączem, że go owce na Kondratowej słyszały. A krzyczał pięknie. Zaczął rzecz jasna od „poległych” pod Smoleńskiem, którzy dali nam „ofiarę krwi”. Ofiara ta ma „owocować polską siłą, polską determinacją i polską gotowością do obrony ojczyzny”. Dlatego on, Antoni Macierewicz, postanowił włączyć aerokluby do piątego rodzaju sił zbrojnych RP. Jako „komponent lotniczy”. Szczególnie groźne dla wroga będą sekcje balonowe i modelarskie. Wkrótce minister uda się zapewne nad morze i aktywuje komponent bałtycki – nakaże rybakom łowić w sieci rosyjskie podwodne okręty atomowe. Najliczniejsza w armii będzie piechota łanowa – w oryginalnych strojach z pierwszego, XVII-wiecznego, zaciągu, zbrojna w topory, którymi obetnie lufy czołgom najeźdźcy. I po co nam właściwie ta ustalona z NATO rotacyjna obecność amerykańskich wojsk na wschodniej flance? Terytorialne mięso armatnie piątej siły wystarczy. I hasło na sztandarach „Zasługi Obrona Męstwo Ojczyzna”.

A przy okazji. Nie ma powodu dziwić się jakiemuś biedakowi z Zachodniopomorskiego, produkującemu kije bejsbolowe z symbolami powstania warszawskiego, skoro senator PiS prof. Jan Żaryn proponuje następującą uroczystość. Oto na 100-lecie Bitwy Warszawskiej (czyli w 2020 r.) Polska zaprosi światowych przywódców do Radzymina. Kolejka elektryczna, która ze stolicy odchodzi o 11.34, zatrzyma się na moście średnicowym, by delegacje wpadły w zachwyt nad gigantycznym łukiem triumfalnym, spinającym brzegi rzeki na cześć Cudu nad Wisłą. Następnie w Radzyminie, na cmentarzu żołnierzy poległych w wojnie polsko-bolszewickiej, wszyscy przybyli uklękną i pochylą głowy przed Jarosławem Kaczyńskim, dziękując narodowi polskiemu za ocalenie Europy.

Polityka 35.2016 (3074) z dnia 23.08.2016; Felietony; s. 105
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Seks bez zobowiązań: tylko dla dorosłych. Czy skłonność do „znajomości na raz” będzie rosnąć?

Do Polek i Polaków dociera, że można chodzić ze sobą do łóżka bez zobowiązań, bez stresu, dla chwili przyjemności. Zdaniem specjalistów takie podejście bywa niezwykle korzystne. Pod warunkiem że jest autentyczne (i pod kilkoma innymi).

Joanna Cieśla
19.07.2024
Reklama