Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Protest przed Sejmem. 55 proc. Polek popiera protesty w obronie praw kobiet

Adam Stepien / Agencja Gazeta
W protestach osobiście chciałaby wziąć udział co piąta mieszkanka Polski – wynika z sondażu IPSOS przeprowadzonego dla OKOpress.pl.

W sobotę przed Sejmem Inicjatywa Polska z Barbarą Nowacką na czele zorganizowała demonstrację pod hasłem „Żarty się skończyły”.

„Polki mają prawo do legalnej aborcji, edukacji seksualnej, antykoncepcji oraz in vitro. Chcemy, żeby w Polsce było normalnie” – przekonywała Barbara Nowacka. Głos zabrała też Joanna Mucha, posłanka Platformy Obywatelskiej. Mówiła, że protestujące kobiety mają różne poglądy polityczne, ale teraz potrafiły się zjednoczyć, bo mają jeden cel. „Nie możemy pozwolić, żeby w wielkich politycznych kotłach zgotowali nam piekło kobiet” – podkreśliła. Zgromadzeni wielokrotnie przerywali jej wystąpienie, skandując hasła krytyczne wobec PO, m.in. „Gdzie byliście osiem lat?”.

Działaczka Partii Razem Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła, że trzeba zatrzymać „prawicowych fanatyków”. Jej zdaniem „posłowie wypowiedzieli wojnę”, ale Polki nie pozwolą zamienić swojego życia w koszmar pełen bólu i cierpienia.

Kobiety z całej Polski zapowiadają, że będą uczestniczyć w poniedziałkowym proteście i solidarnie nie pójdą tego dnia do pracy. W ten sposób będą protestować przeciw projektowi ustawy antyaborcyjnej, który w zeszłym tygodniu posłowie skierowali do dalszych prac w komisjach sejmowych. Przewiduje on całkowity zakaz przerywania ciąży i kary od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności za aborcję.

Portal OKOpress.pl sprawdził, jaki stosunek do procedowanej ustawy i do protestów mają Polacy. „Sejm pracuje nad ustawą całkowicie zakazującą aborcji i przewidującą karę więzienia dla kobiet, które przerwały ciążę. W internecie trwa czarny protest, planowane są demonstracje i strajk przeciw projektowi ustawy. Jaki jest Pana/Pani stosunek do tych protestów?” – zapytali ankieterzy IPSOS.

35 proc. badanych popiera protesty, a 15 proc. nie tylko je popiera, ale też chciałoby wziąć w nich udział. Przeciwko protestom jest 14 proc. badanych. 19 proc. ani nie popiera, ani nie jest przeciw, a 17 proc. w ogóle nie jest zainteresowanych tematem.

Protesty popiera aż 84 proc. wyborców Nowoczesnej (przeciw jest 2 proc.), 78 proc. głosujących na PO (2 proc. przeciw) i 48 proc. elektoratu Kukiz’15 (przeciw 17 proc.). W elektoracie PiS przeciwnicy protestów stanowią tylko 31 proc., a 25 proc. zwolenników partii rządzącej je popiera. 

Z powyższego wynika, że prace Sejmu nad zaostrzeniem ustawy aborcyjnej, w połączeniu z odrzuceniem obywatelskiego projektu liberalizacji ustawy, zostały przez społeczeństwo odebrane jako naruszenie praw kobiet.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną