Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Mnożą się pogłoski, że Andrzej Duda zdecydował już, co robić

Co zrobi prezydent? Co zrobi prezydent? Andrzej Duda / Facebook
A przecież jedyny sens ma potrójne weto.

Prezydent ma skierować do tzw. Trybunału Konstytucyjnego jedną z trzech przestępczych (bo obalających ustrój Rzeczpospolitej) ustaw przeforsowanych ostatnio w parlamencie przez PiS – tę dotyczącą Sądu Najwyższego. Pozostałe dwie zamierza ponoć podpisać.

W tle pogłosek pojawiają się niekiedy dwie sugestie. Pierwsza: że oto Adrian bohatersko wstał z kolan, więc można go nazywać Andrzejem i prezydentem (oraz przebaczyć kilkakrotne złamanie konstytucji).

Druga: że kryzys zostaje w ten sposób rozwiązany (więc protesty przeciwko władzy przestają mieć sens, ba – będą przejawem radykalizmu, wrogości kompromisowym metodom rozwiązywania sporów i uderzeniem w narodową wspólnotę).

Obie te sugestie są nieporozumieniem oraz – w zależności od źródła – naiwnością bądź manipulacją.

Po pierwsze, ciało, do którego Andrzej Duda ma ponoć odesłać ustawę o Sądzie Najwyższym, nie ma prawa nazywać się Trybunałem Konstytucyjnym, bo zasiadają w nim od pewnego czasu ludzie wybrani w sposób nielegalny na już obsadzone miejsca. Także pani, która twierdzi, że jest prezesem tego ciała, uzurpuje sobie to miano. Też została mianowana z naruszeniem procedur. I dawała już wielokrotnie dowody służalczości wobec lansującej ją partii. Trudno więc poważnie traktować zdanie takiego organu. Nie sposób nawet uznawać go za wyrok.

Po drugie, problem ustawy o Sądzie Najwyższym wcale nie leży w tym drobnym kiksie legislacyjnym, na temat którego wątpliwości – wedle rzecznika prezydenta – mają dręczyć jego pryncypała. Do du… do kitu jest cała ta ustawa. Są w niej dużo groźniejsze rozwiązania mające podporządkować władzę sądowniczą ekipie sprawującej dziś władzę ustawodawczą-wykonawczą, czyli PiS, czyli Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kosmetyka polegająca na jednej poprawce nic nie zmieni.

Po trzecie wreszcie – i najważniejsze. Nawet gdyby Andrzej Duda skierował ustawę o Sądzie Najwyższym do owego ciała, które on uważa za Trybunał Konstytucyjny, to pozostanie kwestia dwóch pozostałych ustaw dotyczących sądownictwa: o Krajowej radzie sądowniczej i ustroju sądów powszechnych.

Sens ma jedynie potrójne weto

Bo jeśli Duda podpisze ustawę o KRS, to PiS poprzez swoich polityków przejmie decyzję o tym, kto może być sędzią i awansować. A jeśli Duda podpisze też ustawę o sądach powszechnych, to minister Ziobro będzie mógł wymienić kadrę kierowniczą wszystkich sądów w kraju i mieć na nią narzędzia nacisku.

Innymi słowy: jaki taki sens ma jedynie potrójne weto! Każde inne rozwiązanie jest mydleniem oczu i próbą oszukania obywateli. Tyle że w przypadku Andrzeja Dudy na potrójne weto liczyć się nie da.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama