Kraj

PiS znowu działa „bez żadnego trybu”. Tym razem podczas uroczystości na Westerplatte

Harcerze podczas uroczystości na Westerplatte. 1 września 2017 r. Harcerze podczas uroczystości na Westerplatte. 1 września 2017 r. por. Robert Suchy / CO MON / Ministerstwo Obrony Narodowej
Antoni Macierewicz znowu dał pokaz bezwzględności i siły. Tym razem lekcję dostała młodzież. Pytanie, jakie wnioski z niej wyniesie?
Antoni Macierewiczppor. Robert Suchy/Ministerstwo Obrony Narodowej Antoni Macierewicz

Funkcjonariusz Żandarmerii Wojskowej zablokował harcmistrza ZHP, który w rocznicę wybuchu II wojny światowej miał na Westerplatte odczytać Apel Poległych uzupełniony o tzw. akapit smoleński. Tekst wyrecytował żołnierz. Stało się tak na polecenie ministra obrony narodowej i, co znamienne, w obecności premier, kilku ministrów – w tym szefów spraw wewnętrznych i dyplomacji – oraz marszałka Senatu i wielu parlamentarzystów.

Antoni Macierewicz nie pierwszy raz zademonstrował, że w Polsce PiS może zrobić prawie wszystko, co mu przyjdzie do głowy. Na nic się zdają wcześniejsze ustalenia i procedury (w tym prawne), o kulturze politycznej czy tej zwykłej nie wspominając. Symbolem była już historia z postawieniem na Jeżycach w Poznaniu – mimo sprzeciwu władz miasta co do tej lokalizacji – monumentu Chrystusa Króla.

Okazuje się na dodatek, że w zderzeniu z fanatyzmem i butą czy też wyrachowaniem i cynizmem Macierewicza niewiele pomagają nawet daleko idące ustępstwa. Nie pomaga choćby zgoda na żądania Macierewicza, by do tradycyjnych Apeli Poległych (czy to tego dotyczącego Powstania Warszawskiego, czy właśnie Westerplatte) dopisywać nazwiska osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej (w tym Lecha Kaczyńskiego).

Na formułę taką zaczęto przystawać mimo jej absurdalności i tego, że bezcześci się w ten sposób pamięć faktycznie poległych (właśnie dlatego

  • Antoni Macierewicz
  • Ministerstwo Obrony Narodowej
  • Westerplatte
  • Reklama