Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Ministra zdrowia Katarzyna Sójka. Nie miejmy złudzeń, że coś się poprawi

Katarzyna Sójka, nowa ministra zdrowia w rządzie PiS Katarzyna Sójka, nowa ministra zdrowia w rządzie PiS Katarzyna Sójka / Facebook
Nie miejmy złudzeń, że wybór Katarzyny Sójki na ministrę zdrowia przyniesie pacjentom jakąś korzyść. Cel przed wyborami jest inny: załagodzić spór z lekarzami. Posłanka bez zaplecza politycznego skazuje ochronę zdrowia na wegetację.

Decyzja o zdymisjonowaniu Adama Niedzielskiego była wyczekiwana. Widać jednak, jak krótka jest w Prawie i Sprawiedliwości ławka kandydatów do objęcia po nim stanowiska, skoro zaproponowano go niczym niewyróżniającej się lekarce. Oczywiście wśród zwolenników tej partii i obecnego rządu znalazłoby się kilku, a może nawet kilkunastu z większym doświadczeniem w polityce i zarządzaniu placówkami ochrony zdrowia, ale najwyraźniej żadna z tych osób nie była gotowa poświęcić swojej kariery, by ratować PiS przed utratą wizerunku na dwa miesiące przed wyborami.

Wybór Katarzyny Sójki pewnie dla niej samej był zaskoczeniem. Przedstawiając lekarkę chorób wewnętrznych w nowej roli, premier stwierdził, że „zna ona specyfikę funkcjonowania Ministerstwa Zdrowia, ponieważ pracowała w sejmowej komisji zdrowia”. Od razu jednak zaznaczmy, że nie była do tej pory posłanką szczególnie się wybijającą ani zapamiętaną z wystąpień w parlamencie. Zdecydowana większość komentatorów i aktywnych polityków zdrowotnych usłyszała o niej po raz pierwszy.

Czytaj też: Niedzielski przekroczył kolejną granicę

Katarzyna Sójka ma udobruchać lekarzy

Nowa ministra jest również bliżej nieznana środowisku lekarskiemu. Ale po to oddelegowano ją z ul. Wiejskiej na Miodową do siedziby ministerstwa, aby jak najszybciej obie strony mogły się poznać, ponieważ z punktu widzenia PiS konflikt, jaki wytworzył się na linii

  • Adam Niedzielski
  • Katarzyna Sójka
  • lekarze
  • Ministerstwo Zdrowia
  • Reklama