Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Koniec przygody

Koniec przygody

© Richard Melloul/Sygma/Corbis © Richard Melloul/Sygma/Corbis
30 lipca zmarł Michelangelo Antonioni, jeden z najwybitniejszych włoskich reżyserów, zdobywca licznych nagród, w tym Oscara za całokształt twórczości. Miał 95 lat.

Michelangelo Antonioni dołączył do gigantów kina jako twórca zrealizowanej w latach 60-tych słynnej trylogii: „Przygoda", „Noc" i „Zaćmienie". Kamera, która w filmach innych reżyserów widziała i wiedziała wszystko, u Antonioniego pokazuje zewnętrzny obraz rzeczy, jest chłodna, statyczna, czasami nieobecna - podobnie jak Muza reżysera Monica Vitti.

Antonioni dzięki tej metodzie zmuszał widza do wejścia w skórę bohaterów, szukania sensu przedstawionych zdarzeń, odpowiedzi na pytanie o kondycję człowieka w otaczającej go rzeczywistości. Nigdy nie zrezygnował ze swoich twórczych przekonań, o czym świadczą kolejne tytuły jego filmografii: słynna „Czerwona pustynia", „Powiększenie" czy „Zawód: Reporter". Filmy te wciąż żyją w umysłach widzów i co rusz wracają w nowej postaci. Nawet dziś nakręcone na podstawie opowiadania Julio Cortazara „Powiększenie", które otrzymało Złotą Palmę w Cannes w 1967 roku, wciąż fascynuje swoją tajemnicą.

Szczególne miejsce zajmuje Antonioni w sercu polskich kinomanów, którzy doskonale pamiętają jego przyjazd do naszego kraju w 1975 roku na zaproszenie Dyskusyjnego Klubu Filmowego "Kwant". Był to jedyny z ówczesnych wielkich reżyserów, który trafił do Polski, by dyskutować z nami o istocie kina i swojej twórczości. A warto pamiętać, że w tamtych czasach gwiazdami kina byli także, a może przede wszystkim, wielcy reżyserzy.


Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

The Cure i ich słynna oda do żałości. Ten album to arcydzieło muzyki popularnej

Krytycy nie byli zachwyceni. Wytwórnia wróżyła komercyjne samobójstwo. Zespół się jednak uparł, by album wydać. I słusznie, bo obchodząca właśnie 35. urodziny płyta „Disintegration” The Cure to arcydzieło muzyki popularnej.

Łukasz Kamiński
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną