Niepokorna w ultrakonserwatywnym świecie
Recenzja filmu: "Dziewczynka w trampkach", reż. Haifaa al-Mansour
„Dziewczynka w trampkach” to pierwsza zrealizowana w Arabii Saudyjskiej fabuła (kino nie jest tam mile widzianą rozrywką), w dodatku wyreżyserowana przez kobietę. Film stanowi ważny głos w kwestii równouprawnienia kobiet – na szczęście pod względem artystycznym daleki jest od zaangażowanej publicystyki. Opowiadając o banalnym marzeniu niepokornej, wygadanej nastolatki (Waad Mohammed), która tak jak chłopcy w jej wieku chciałaby wsiąść na rower i się pościgać, Haifaa al-Mansour bardzo subtelnie przechodzi od naiwnego buntu przeciwko hidżabowi do opisu restrykcyjnego, koranicznego systemu, w którym wartość kobiety wyznacza jej dziewictwo, a potem zdolność do rodzenia męskich potomków.
Zasady religijne, muzułmańskie nauki w szkole, nietolerancyjne warunki panujące w domu – wszystko pełni tu funkcję muru, przez który naturalna tęsknota nie jest w stanie się przebić. Bardzo prostymi realistycznymi środkami autorka kreśli również przejmujący portret niespełnienia dorosłych kobiet: nieszczęśliwej matki porzuconej przez męża i surowej nauczycielki prowadzącej podwójne życie. Opisując ultrakonserwatywny, niesprawiedliwy świat, reżyserka nie zapomina o dystansie, a nawet humorze. Dzięki temu jej film robi wrażenie również na widzach z Europy, czego wyrazem są liczne nagrody, w tym m.in. ta zdobyta na ubiegłorocznym festiwalu w Wenecji.
Dziewczynka w trampkach, reż. Haifaa al-Mansour, prod. Arabia Saudyjska/Niemcy, 97 min