Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Dyskretny urok netokracji

Kapitalizm i kapitaliści mają się niezmiennie dobrze, ale w potęgę rośnie nowa elita. To netokracja – klasa dominująca epoki wszechobecnych sieci teleinformatycznych, z Internetem na czele.

Kapitaliści wiedzą, jak działają rynki i jak je wykorzystywać dla akumulacji kapitału i bogactwa. Netokraci wiedzą, jak działają sieci i jak wykorzystać drzemiącą w nich energię. Netokrata może być kapitalistą, gdy wykorzystuje sieć, by maksymalizować zyski i eksploatować w celach biznesowych nadarzające się okazje. Warto w tym miejscu wspomnieć Sergeya Brina i Larry’ego Page‘a, twórców Google, bodaj najszybciej rozwijającej się korporacji w dziejach kapitalizmu. Ikoną netokracji jest także Linus Torvalds, który wykorzystał drzemiącą w sieci wiedzę i energię, by stworzyć system operacyjny dla komputerów GNU/Linux.

Alexander Bard i Jan Söderqvist, barwni szwedzcy netokraci, podjęli się niełatwego zadania opisu klasy, jaką reprezentują, i konsekwencji jej rozwoju dla całego społeczeństwa. „Netokracja. Nowa elita władzy i życie po kapitalizmie” jest napisana językiem manifestu zapowiadającego nadejście nowej rzeczywistości. Autorzy dowodzą swoich tez w sposób jasny i dosadny. Ich pewność siebie czasem razi, a czasem denerwuje, ale nie zostawia miejsca na obojętność. Specjalnie dla polskiego czytelnika napisali wstęp odnoszący się do bieżącej politycznej rzeczywistości.

Alexander Bard, Jan Söderqvist, Netokracja. Nowa elita władzy i życie po kapitalizmie, tłum. Piotr Cypryański, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2006 r., s. 260
 
 
Przeczytaj fragment książki:

  Przedmowa do wydania polskiego

   

  
   

Polityka 28.2006 (2562) z dnia 15.07.2006; Kultura; s. 60
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Ustalenia „Polityki”: Działacze PiS nadal zarabiają w Pekao. I to sporo

W Pekao wciąż zarabia żona najbardziej znanego ochroniarza Jacka Sasina, ale i radni PiS. Niektórzy nawet 44 tys. zł miesięcznie, nie licząc aut służbowych i zagranicznych wyjazdów. Pracownicy mają już dość działaczy PiS i czekają na nowy zarząd.

Anna Dąbrowska
30.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną