Książki

Tajemnice rosyjskiej duszy

Sprawdź jak mało wiesz o rosyjskiej kulturze XX wieku.


    
    


    
    Książka zaczyna się od opisu sceny z „Wojny i pokoju” Tołstoja, w której Natasza Rostowa wraz z bratem odwiedzają po polowaniu schłopiałego wujaszka. W pewnej chwili Natasza zaczyna z gospodarzem rosyjski taniec, którego nie znała. Pląsa bezbłędnie, bo ma w sobie charakterystyczną dla wszystkich Rosjan wspólną narodową wrażliwość.


    
    Autor poszukuje odpowiedzi na pytanie, czy tak jest naprawdę. „Artyści rosyjscy – stwierdza we wstępie – niemal bez reszty poświęcali się szukaniu istoty ducha narodowego – zjawisko niezwykłe, jeśli nie jedyne w swoim rodzaju. Chyba w żadnym innym kraju twórca nie był w takim stopniu obarczony zadaniem moralnego przywództwa, nigdzie państwo nie bało się go i nie prześladowało tak bardzo”. Orlando Figes poszukuje odpowiedzi na pytanie, jaką rolę odgrywała w dziejach Rosji kultura. Bada mity, które prowadzą do odpowiedzi fałszywych. To jest dzieło niezwykle erudycyjne, a równocześnie napisane w sposób jasny i przystępny.

Dla polskiego czytelnika najbardziej chyba interesujące będą dwa ostatnie rozdziały. Rosja w sowieckim obiektywie i Rosja na obczyźnie. Ich lektura uzmysławia, jak mało wiemy o rosyjskiej kulturze XX w. I jak bardzo prowincjonalna była w tym czasie nasza kultura.


    
    W ostatnich latach bardzo poszerzyła się nasza wiedza o politycznych i społecznych dziejach Rosji. Te wartościowe prace traktowały jednak problematykę dziejów duchowych po macoszemu, powtarzając najczęściej obiegowe stereotypy. Ta książka – i to stanowi największą jej wartość – pobudza do myślenia.
 

Orlando Figes, Taniec Nataszy. Z dziejów kultury rosyjskiej, przeł.
    Władysław Jeżewski, Wydawnictwo Magnum, Warszawa 2007, s. 518
 

  
    
    

Polityka 16.2007 (2601) z dnia 21.04.2007; Kultura; s. 54
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną