Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Niechęć, nieufność, nienawiść do Żydów w Kościele. Czas na rachunek sumienia

O wielu trudnych do przyjęcia dla ludzi dobrej woli przykładach zatrucia chrześcijaństwa antysemityzmem opowiada ta unikatowa książka.

Niechęć, nieufność, nienawiść do Żydów występowały już w „pogańskim” świecie starożytnym, ale to w chrześcijaństwie rozwinął się systemowy antysemityzm. Rozmawiają o tym prof. UW Stanisław Obirek i pisarz i adwokat Artur Nowak. Rozmowa rzeka (ponad 200 stron), jak pisze we wstępie Obirek, powstała z dwu powodów: z zadziwienia, że nikt u nas nie napisał wcześniej na ten temat solidnej książki, i z irytacji, że Kościół, choć deklaruje od połowy ubiegłego wieku, że „zerwał ze swą mroczną przeszłością nienawiści do Żydów, nadal na co dzień tę nienawiść pielęgnuje”, a tę ważną korektę swej doktryny traktuje „jak największą tajemnicę”.

Bo np. ilu katolików w Polsce i na świecie zna dokument „Nostra aetate”, uchwalony na watykańskim soborze w latach 60., który nazywa po imieniu prawdę historyczną, że chrześcijaństwo zrodziło się w kręgu judaizmu, a Jezus i jego matka byli Żydami? Więcej chrześcijan zna legendy miejskie o porywaniu i zabijaniu chrześcijańskich dzieci na macę lub teorie spiskowe o Żydach dążących rzekomo do panowania nad światem.

W czasach nowożytnych światową karierę zrobiła antysemicka fałszywka wyprodukowana przez carską policję polityczną pt. „Protokoły mędrców Syjonu”, do dziś chętnie przywoływana przez żydofobów. A co szerszy ogół wie o wielowiekowych prześladowaniach i dyskryminacji społeczności żydowskiej i ich tragicznym zwieńczeniu podczas Holokaustu? Słyszy więcej o chrześcijanach ratujących wówczas Żydów.

Antysemickie chrześcijaństwomat. pr.Antysemickie chrześcijaństwo

Uderz w stół

O tym i wielu innych, trudnych do przyjęcia dla ludzi dobrej woli przykładach zatrucia chrześcijaństwa antysemityzmem opowiada ta unikatowa książka. Nie jest antychrześcijańskim ani antykościelnym pamfletem, choć „dla wielu czytelników nie będzie to łatwa lektura” i napotka na opór w środowiskach ultrakatolickich: uderz w stół, a nożyce się odezwą. A przecież Obirek, były jezuita, i Nowak sami wywodzą się z domów katolickich. Sami byli skażeni w młodości ignorancją i stereotypami.

To ważne, bo – jak powiedział mi Stanisław Obirek – występują w tej książce jako dzieci polskiego społeczeństwa i Kościoła, a nie tylko jako analitycy antysemityzmu. Długo trwało ich odkrywanie innej narracji na ten temat. Sami byli „anonimowymi antysemitami”: nie mieli świadomości, nie znali faktów, które teraz znają, przedstawiają i drążą. Słyszeli w kościele, że Żydzi zabili Chrystusa, nie tylko w kazaniach, ale i w mszalnych czytaniach z Nowego Testamentu. A jednak z zatrucia się w końcu wyleczyli.

Nie jest to praca naukowa, raczej dyskusja bazująca na twardych danych. Taka formuła czyni ją atrakcyjną dla szerokiej publiczności. Rozmówcy podają i interpretują fakty, cytaty, tezy. Zdają relację ze swoich poszukiwań odpowiedzi na pytanie, czemu Kościół wciąż nie przeprowadził pełnego rachunku sumienia na ten temat. Są w polskim Kościele autorzy prac sumiennych – m.in. kard. Grzegorz Ryś, księża Stanisław Musiał czy Wojciech Lemański, i świeccy, jak Tadeusz Mazowiecki czy Jerzy Turowicz, oraz przełomowe gesty Jana Pawła II, jak jego wizyta w rzymskiej synagodze – a jednak antysemityzm w Kościele i społeczeństwie wciąż trzyma się mocno, a nawet bezwstydnie przybiera na sile, czego przykładem jest poseł i kandydat na prezydenta RP (!) Grzegorz Braun czy osławiona „piątka” Mentzena.

Błogosławiona irytacja

Niektórzy badacze antysemityzmu rozróżniają między tym pierwszym a tzw. antyjudaizmem. Prof. Obirek odrzuca to rozróżnienie. Uważa, że jest „sztuczne i banalizuje eksterminacyjne, mordercze konsekwencje antyjudaizmu”, czyli odrzucenie religii i kultury żydowskiej. Tymi konsekwencjami były według Obirka inkwizycja, pogromy, wypędzenia Żydów z różnych krajów i wreszcie Holokaust. Zaznacza jednak, że to w Polsce Żydzi znaleźli schronienie.

W dawnej Rzeczypospolitej mogli się rozwijać i kultywować własną tradycję, ale po utracie państwowości tolerancję zaczął wypierać antysemityzm. Rozmówcy przytaczają mnóstwo przykładów z różnych epok. W efekcie zmienił się na negatywny nie tylko obraz Żydów w oczach Polaków, ale i obraz Polaków w oczach Żydów.

Oczywiście, są chlubne wyjątki po obu stronach, próby dialogu i pojednania, również z udziałem ludzi Kościoła, są drzewka „sprawiedliwych” w Jerozolimie, jest u nas społeczny ruch upamiętniania obecności i Zagłady naszych żydowskich współmieszkańców i współobywateli. Są bezcenne badania naukowe dotyczące Holokaustu, a nawet solidny podręcznik dla szkół średnich na ten temat („Holokaust. Zrozumieć dlaczego” Roberta Szuchty i Piotra Trojańskiego, 2003, czy szkoły z niego korzystają?). Jest masa literatury wspomnieniowej, są dzieła literackie żyjących w wolnej Polsce pisarzy żydowskiego pochodzenia.

Ale ten cały imponujący dorobek nie dociera do społeczeństwa tak skutecznie, jak powinien, czyli powiększając zasoby rzetelnej wiedzy i odtruwając umysły z antysemityzmu. Rozmowę Stanisława Obirka z Arturem Nowakiem zrodziło poirytowanie tym stanem rzeczy. W tym przypadku irytacji błogosławionej, bo stoi za nią ogromna kwerenda i czysta intencja.

Artur Nowak, Stanisław Obirek, Antysemickie chrześcijaństwo, Prószyński i S-ka, Warszawa 2025, s. 240

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”

Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?

Anna Dąbrowska
25.11.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną