Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Teatr

Do bólu poprawni

Recenzja spektaklu: „Niepoprawni (Fantazy)”, reż. Maciej Englert

„Fantazy” we Współczesnym – poważnie i w kostiumach z epoki „Fantazy” we Współczesnym – poważnie i w kostiumach z epoki Magda Hueckel / materiały prasowe
Przedstawienie dusi się na małej, płytkiej scenie, podzielonej dodatkowo czarnymi zasłonkami, całość sprawia przykre wrażenie biedateatru.

Minęły lata, zmieniły się czasy, granice, obyczaje, we wrzącym polskim tyglu najmniej zmienili się ludzie – wciąż jak dawniej bywają niepoprawni” – takąż to ponadczasową prawdą reklamowali przed premierą swoje dzieło twórcy „Fantazego” z warszawskiego Współczesnego. Czym, oprócz zmienionego tytułu, spektakl Macieja Englerta różni się od starszej o pół roku inscenizacji z – również warszawskiego – Powszechnego w reż. Michała Zadary? Oba widowiska są grane w kostiumach z epoki, w scenografii starającej się wiernie oddać miejsca opisane przez Słowackiego i z aktorstwem z trudem radzącym sobie z zawiłym wierszem wieszcza. Podstawowe różnice są dwie. Spektakl Zadary w Powszechnym zrobiony jest z rozmachem i oddechem, aktorom na wielkiej scenie towarzyszy pies, kopany jest dół, ziemia widowiskowo rozpryskuje się przed oczami widzów z pierwszych rzędów, suknie dam szeleszczą itd.

Juliusz Słowacki, Niepoprawni (Fantazy), reż. Maciej Englert, Teatr Współczesny w Warszawie

Polityka 50.2015 (3039) z dnia 08.12.2015; Afisz. Premiery; s. 77
Oryginalny tytuł tekstu: "Do bólu poprawni"
Reklama