Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Po czym poznać, że ktoś nas okłamuje

Mowa ciała? To metoda dla amatorów. Na szczęście są skuteczniejsze, a zarazem bardziej intuicyjne sposoby.
.Juliana Coutinho/Flickr CC by 2.0.

Gdyby wierzyć ekspresowym podręcznikom mowy ciała i hollywoodzkim filmom, przyłapanie kłamcy na gorącym uczynku sprowadzałoby się do zauważenia jednego z oczywistych gestów: zasłanianie ust, odwracanie wzroku, odruchowe potarcie ucha. Niestety – to nie takie proste.

Jak wynika z badań cytowanych niedawno przez BBC, zaledwie jedna osoba na 400 potrafi odczytywać tego rodzaju znaki z poprawnością przekraczającą 80 proc. Większość osób „równie dobrze mogłaby rzucać monetą”. Wypatrywanie nagłych rumieńców czy sztuczności w śmiechu okazuje się niezwykle ryzykowną metodą oceniania prawdomówności z prostego powodu: ludzie są bardzo różni.

Jednych próba ukrycia prawdy skłania do nerwowego śmiechu. Inni przeciwnie – dziwnie spoważnieją. W pełni uniwersalnych oznak kłamania zwyczajnie nie ma. A do tego sama rozmowa o wrażliwych kwestiach, szczególnie w napiętej atmosferze kłótni czy rozprawy sądowej, sprawia, że nasze zachowanie odbiega od normalnego.

Eksperymenty naukowców potwierdzają eksperci bezpieczeństwa, chociażby przesłuchujący podejrzanych pasażerów na lotniskach. I stosują zupełnie inne metody. Jakie? BBC przeanalizowało obserwacje Thomasa Ormeroda z University of Sussex oraz Coral Dando z University of Wolverhampton, którzy wspólnie ze służbami celnymi pracują nad skutecznymi metodami przesłuchań. Oto kilka podstawowych rad dla tych, które w praktyce okazały się niezwykle skuteczne:

Zadawaj pytania otwarte. Zmuszą potencjalnego kłamcę do snucia coraz bardziej złożonej opowieści i prędzej czy później sami zapędzą się w kozi róg. I wtedy rzeczywiście można spodziewać się nagłego rumieńca.

Atakuj z zaskoczenia. Czyli zadawaj niespodziewane pytania lub kieruj rozmową w taki sposób, by zdezorientować rozmówcę. Naukowcy polecają na przykład poprosić przesłuchiwanego o to, by opowiedzieli o danym zdarzeniu, poczynając od końca. Nawet jeśli przygotował sobie wcześniej zeznania, trudno mu będzie odtworzyć wymyśloną opowieść bez potknięcia.

Zwracaj uwagę na szczegóły. Ale nie w zachowaniu rozmówcy, tylko w tym, co mówi. Jeśli na przykład stwierdzi, że studiuje na Uniwersytecie Warszawskim, spytaj, czyj pomnik codziennie mija w drodze na uczelnię. Dodatkowa rada od specjalistów: lepiej na początku nie ujawniać, że przyłapało się kogoś na braku znajomości tego rodzaju detali albo niekonsekwencji. Niech do końca rozmowy czuje się pewnie.

Obserwuj zmiany w zachowaniu. Część, a nawet większość opowieści bywa prawdziwa. A tylko fragmenty wyssana z palca (tyle że kluczowe). Przekraczanie granicy prawdy i kłamstwa zazwyczaj wiąże się też ze zmianą w tonie głosu czy tempie mówienia, bo w takich momentach rozmówca traci pewność siebie.

Angielscy naukowcy mieli okazję zweryfikować te metody. Grupie ochotników przygotowali fałszywe paszporty wraz z fikcyjną opowieścią życiową. I dali im tydzień na przygotowanie się do nowej roli. Następnie fałszywych pasażerów wysłano na lotniska w różnych miejscach Europy.

Jak okazało, pracownicy służb granicznych, którzy stosowali opracowane przez nich techniki przesłuchań 70-proc. skuteczność w identyfikowaniu kłamców. To aż 20-krotnie więcej niż w przypadku funkcjonariuszy, którzy skupiali się na mowie ciała.

Według Ormeroda i Dando ich metodę z łatwością mogą opanować nawet amatorzy, bo tak naprawdę chodzi o zwykłą sztukę uważnej konwersacji. Warto jednak zauważyć, że według ich badań w wykrywaniu kłamstw najlepiej sobie radzą ci, którzy sami rzucają nimi na lewo i prawo. Najwyraźniej prawdziwym jest powiedzenie, że swój pozna swego.

(BBC, Frontiers, NCJRS)

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną