Horrory mają obudzić w nas lęki – i dają ujście pewnych emocjom. Odpowiednio dobrany obraz i dźwięk sprawiają, że fikcja zaczyna przeplatać się z rzeczywistością. Jak to działa?
1. Podświadomość płata nam figle
Obszar kory mózgowej odpowiada za odbiór i analizę informacji dostarczanych nam poprzez zmysły. Od kory mózgowej zależą również zjawiska związane ze świadomością, która pozwala myśleć o tym, o czym chcemy myśleć w danej chwili.
Na obraz wytwarzany przez świadomość wpływa także podświadomość, która oddziałuje na nasze zachowanie. Oglądając horror, wiemy, że pokazane wydarzenia nie dzieją się naprawdę. Podświadomość sprawia, że mimo to pojawiają się u nas lęki, iż fikcja może zmienić się w rzeczywistość.
2. Horrory oddziałują na tzw. mózg pierwotny
Mózg pierwotny ocenia sytuację, w której obecnie się znajdujemy, i pomaga podjąć decyzję: atakować czy uciekać. W tym obszarze zakorzenione są również lęki z dzieciństwa. Podczas oglądania horroru sugerujemy się tym, czego obawialiśmy się w przeszłości, i tracimy zdolność do obiektywnej analizy.
3. Robot, rysunek lub animacja komputerowa przypominające człowieka wpędzają w dyskomfort psychiczny
Masahiro Mori, japoński inżynier i konstruktor robotów, ukuł termin „dolina niesamowitości”. Nazwał tak nagły spadek komfortu u człowieka, który spotkał robota. Badanie polegało na obserwacji reakcji ludzi na robota właśnie. Okazało się, że maszyny przypominające człowieka powodowały dyskomfort ze względu na szczegóły, które odróżniały je od ludzi.
Eksperyment powtórzył prof. Ayse Pinar Saygin z Uniwersytetu Kalifornijskiego, który wyemitował badanym filmy przedstawiające roboty humanoidalne. Wnioski te same: widok robota, rysunku lub animacji komputerowej, fizycznie przypominających człowieka, budziły w obserwatorach lęki.
4. Kontrast między błahą treścią a jej rzeczywistym znaczeniem wywołuje niepokój
Jednym z częściej stosowanych zabiegów wywołujących efekt grozy jest obsadzanie dzieci w przerażających rolach filmowych. To, co wydaje się niewinne, w dreszczowcu wywołuje podejrzliwość i strach: czekamy, aż z pozoru zwyczajna czynność wykonywana przez dzieci zamieni się w coś przerażającego.
Efekt ten osiągany jest np. przy pomocy dziecięcych wyliczanek. Albo dźwięku pozytywki.
5. Kombinacja niektórych genów sprawia, że mocniej odczuwamy strach
Film „Egzorcysta” u jednych wywołał atak paniki, omdlenia i wymioty. U drugich? Atak śmiechu. Badacze zastanawiali się, dlaczego tak się dzieje. Przyczyną okazał się gen COMT, stojący na straży poziomu dopaminy, adrenaliny i noradrenaliny. Odpowiednie warianty tego genu sprawiają, że stajemy się wyjątkowo wrażliwi lub gruboskórni.