Ludzie i style

Walentynki w środę popielcową. Czy da się to pogodzić?

W środę popielcową kapłan posypuje głowy wiernych popiołem. W środę popielcową kapłan posypuje głowy wiernych popiołem. Tymon Markowski / Agencja Gazeta
Dziś 14 lutego. Wspomnienie świętego Walentego, święto zakochanych, ale też sieci kin, popcornu, waty cukrowej, sklepów jubilerskich i pluszowych misiów. W tym roku nie dla wszystkich będzie to takie oczywiste.

Bo dziś w Kościele katolickim obchodzony jest Popielec. Święto ruchome wypadające w pierwszą środę po tłustym czwartku. Popielec przypomina o marności życia ludzkiego, o tym, że ma ono swoją długość, że nie ma co się do niego za bardzo przywiązywać. Zamiast tradycyjnego aktu pokuty podczas mszy świętej kapłan posypuje głowy wiernych popiołem pochodzącym z gałązek palmowych, a w Polsce – wierzbowych witek. Rozpoczyna się Wielki Post i generalnie nie jest do śmiechu.

Dodatkowo tego dnia katolików – więc według badań CBOS 92 proc. Polaków – obowiązuje ścisły post co do jakości i liczby spożywanych posiłków. Jak to pogodzić z wizją romantycznej kolacji, zapalonych świec i Bóg wie czego jeszcze?

Ile wydajemy na walentynki?

Według portalu Polonia Christiana, na którym – jak sama nazwa wskazuje – moglibyśmy szukać porady na ten temat, nie da się. „Tracąc umiar, stajemy się łupem popędliwości, niewolnikami, ofiarami własnych emocji i lęków” – grzmi portal, po czym dodaje: „Jednak wbrew propagandzie oferta rozrywkowa nie jest w walentynki wyjątkowa i niepowtarzalna”. Cóż, przynajmniej w tym drugim trudno odmówić Christianie racji. Walentynki to wielki biznes, który wpisuje się w kalendarz komercyjnych świąt pozwalających jednym wypychać kieszenie, a innym odbijać się od dna przez okrągły rok. W 2014 roku Brytyjczycy wydali z okazji 14 lutego 595 milionów funtów, z czego niemal połowę tej kwoty na kwiaty. Obywateli Albionu przelicytowują Amerykanie, którzy okazując swoje uczucia, wydają – bagatela – 20 miliardów dolarów.

Na tym tle Polska wypada dość blado. To „raptem” 1,5 miliarda złotych, choć jak zaznacza portal Ceneo.pl, dziś Polacy wydają średnio 300 złotych, a to prawie trzy razy więcej niż dwa lata temu. Czy to dużo? Zależy od przyjętej optyki, licząc roczne PKB na osobę (około 15 tysięcy dolarów), nie jest to koniec świata, z punktu widzenia najczęściej wypłacanego wynagrodzenia (trochę ponad 2 tys. złotych według GUS) to już spory wydatek.

Zabawa za pozwoleniem biskupa

Zostawmy jednak te wyliczenia na boku. Bledną bowiem przy problemach aksjologicznych, próbie pogodzenia doczesności i wieczności, przy wyborze między ziemskimi uciechami i nagrodą w niebie.

Uginającym się pod gradem wątpliwości w sukurs przychodzi… Kościół katolicki. W sytuacji gdy podczas Wielkiego Postu wypadają czyjeś urodziny, imieniny, studniówki, połowinki lub jakakolwiek inna okazja do zabawy, można poprosić o dyspensę biskupa. Tak zrobili niedawno studenci III roku łódzkiego prawa. Dyspensę otrzymali wraz z sugestią, żeby bawili się z „umiarem”.

Czy ktokolwiek poprosił o dyspensę z okazji 14 lutego? Trudno powiedzieć, ale nawet jeśli, to mało prawdopodobne, żeby ją otrzymał. Część kapłanów zalecała świętowanie dzień wcześniej. To sytuacja paradoksalna, wszak wspomnienie świętego Walentego wypada 14 lutego, a nie w żaden inny dzień. Walenty był starożytnym lekarzem i duchownym. Gdy podczas kryzysu III wieku cesarz Klaudiusz II Gocki zakazał brać ślubów młodym mężczyznom, chcąc pozyskać żołnierzy do armii, Walenty nie podporządkował się i dalej błogosławił młode pary. Wtrącony do więzienia miał zakochać się w niewidomej córce strażnika, a jego miłość pomogła dziewczynie odzyskać wzrok.

Męczeńska śmierć Walentego (14 lutego) włączyła go w poczet świętych Kościoła katolickiego. Został uznany za patrona chorych psychicznie i zakochanych, co jest swoją drogą dość symptomatyczne. W tym roku wiernym pozostanie więc wspólne czytanie hagiografii Walentego i głębokie patrzenie sobie w oczy. Kto wie, być może to rozwiązanie lepsze od corocznego wręczania drogich upominków?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama