Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Nasze dzieci są otyłe. I my jesteśmy za to odpowiedzialni. Jak zatrzymać tę epidemię?

Z najnowszych danych WHO i UNICEF wynika, że otyłość dzieci i młodzieży na świecie stała się, po raz pierwszy w historii, częstsza niż niedowaga. Z najnowszych danych WHO i UNICEF wynika, że otyłość dzieci i młodzieży na świecie stała się, po raz pierwszy w historii, częstsza niż niedowaga. Joshua Hoehne / Unsplash
Święta i Nowy Rok to dla wielu z nas czas rodzinnych spotkań, wspólnych posiłków i rozmów o postanowieniach noworocznych. Zazwyczaj dotyczą one dorosłych – mniej słodyczy, więcej ruchu, trochę mniej stresu. A co z dziećmi?

Z najnowszych danych WHO i UNICEF wynika, że otyłość dzieci i młodzieży na świecie stała się, po raz pierwszy w historii, częstsza niż niedowaga. Już 1 na 10 dzieci w wieku szkolnym, czyli około 188 mln młodych ludzi, żyje z otyłością, a aż 391 mln ma nadwagę. Jeszcze w 2000 r. problem ten dotyczył zaledwie 3 proc. dzieci – dziś odsetek ten zwiększył się trzykrotnie. W tym samym czasie częstość niedowagi wśród młodych ludzi zmniejszyła się z 13 do 9 proc. To wyraźny sygnał, że światowy krajobraz problemów żywieniowych dzieci zmienił się diametralnie.

Niedawne badania Instytutu Matki i Dziecka wykazały, że już co trzecie ośmioletnie dziecko w Polsce boryka się z nadmierną masą ciała, a co ósme jest już otyłe. Problem ten oczywiście nie dotyczy tylko ośmiolatków, ale w ogóle dzieci w wieku szkolnym – chłopców w nieco większym stopniu niż dziewczynek (36 proc. vs. 30 proc.) O ile jeszcze kilkanaście lat temu dominowały obawy o niedożywienie dzieci, dziś stoimy przed zupełnie innym wyzwaniem. Nadwaga i otyłość w dzieciństwie nie są przecież jedynie kwestią wyglądu czy samopoczucia. Zwiększają ryzyko rozwoju insulinooporności, nadciśnienia tętniczego i innych zaburzeń metabolicznych, a w dalszej perspektywie: cukrzycy typu 2., chorób sercowo-naczyniowych, a nawet niektórych nowotworów. W praktyce oznacza to, że organizm dziecka zamiast prawidłowo się rozwijać, ulega stopniowej degeneracji, której skutki mogą ujawnić się dopiero po latach.

Czytaj także: Dziecko nie rodzi się otyłe. Jak z tym walczyć? Mamy z jedzeniem relacje patologiczne

Dom szkołą nawyków żywieniowych

Dlaczego warto o tym mówić także w okresie świąteczno-noworocznym? Ponieważ dzieci nie uczą się zdrowego stylu życia z broszur czy zaleceń – uczą się go, obserwując i naśladując dorosłych. To przy wspólnym stole poznają nowe smaki, kształtują się ich nawyki żywieniowe, a nawet emocjonalne związki z jedzeniem. Przełom roku to jednocześnie czas, w którym dzieci spędzają więcej godzin w domu, w bliskim kontakcie z rodzicami i opiekunami. To moment, gdy codzienne nawyki – zarówno dobre, jak i złe – wyjątkowo łatwo się utrwalają. Tymczasem raport UNICEF zwraca uwagę, że współczesne środowisko żywieniowe dzieci coraz rzadziej sprzyja zdrowym wyborom. Produkty wysokoprzetworzone, bogate w cukry proste, tłuszcze nasycone, sól i sztuczne dodatki, dominują w sklepach i przekazach reklamowych, skutecznie wypierając owoce, warzywa i pełnowartościowe posiłki.

Dzieci nie wybierają tych produktów w pełni świadomie – są regularnie bombardowane przekazami marketingowymi, które je promują. Badanie przeprowadzone przez UNICEF wśród młodych ludzi wykazało, że aż 75 proc. z nich w ciągu jednego tygodnia widziało reklamy słodzonych napojów, słodyczy lub fast foodów, a 60 proc. przyznało, że w rezultacie miało większą ochotę sięgnąć po te produkty. Współczesne reklamy są coraz częściej precyzyjnie profilowane i trafiają do dzieci głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych, platform streamingowych czy gier online. Często oglądają je również, przesiadując przed telewizorem, gdy dorośli – zmęczeni lub zajęci własnymi sprawami – zamiast aktywnie zagospodarować wspólny czas, wybierają chwilę „świętego spokoju”.

Od kanapy do choroby

Z takim przesiadywaniem wiąże się kolejne zjawisko, które istotnie przyczynia się do problemów z nadwagą i do rozwoju otyłości. Współczesne dzieci potrafią niekiedy spędzać przed ekranami więcej godzin niż w szkolnej ławce. Siedzący tryb życia stał się jednym z najcichszych, ale zarazem najskuteczniejszych sprzymierzeńców nadmiernej masy ciała i dalszych jego konsekwencji dla zdrowia. Dane Instytutu Matki i Dziecka pokazują, że zalecenia WHO dotyczące minimum 60 min umiarkowanej lub intensywnej aktywności fizycznej dziennie spełnia jedynie ok. 40 proc. dzieci w Polsce.

Święta i ferie mogą być jednak dobrą okazją, by ten schemat przełamać. Nawet 30 min umiarkowanej aktywności dziennie ma wpływ na metabolizm dziecka i jego zdrowie – znacznie większy niż modne suplementy czy restrykcyjne diety. Kluczową rolę odgrywają tu jednak opiekunowie, którzy powinni być nie tylko organizatorami aktywności, ale najlepiej również jej uczestnikami. Wspólny ruch nie tylko sprzyja zdrowiu, ale też buduje relacje i pokazuje, że aktywność fizyczna jest naturalną częścią codziennego życia, a nie przykrym obowiązkiem. Eksperci zwracają też uwagę na znaczenie snu – realny czas regeneracji dzieci jest dziś często znacznie krótszy niż zalecany, co dodatkowo sprzyja zaburzeniom metabolicznym.

Czytaj także: „Zdrowa otyłość” to mrzonka. Ruch body positive też może szkodzić. Jak zatrzymać tę falę?

Rodzina pierwszą linią profilaktyki

Choć skala problemu nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży może przytłaczać, w krajach, które wprowadziły konkretne rozwiązania systemowe – takie jak zakaz sprzedaży wysokoprzetworzonych produktów w szkołach czy ograniczenie marketingu żywności skierowanego do dzieci – środowisko żywieniowe młodych ludzi zaczyna się realnie poprawiać. Trzeba jednak pamiętać, że nawet najlepsze regulacje nie zastąpią tego, co dziecko widzi na co dzień w domu. To rodzice i opiekunowie są najważniejszym wzorem – ich sposób odżywiania, podejście do ruchu i aktywności fizycznej mają dla dziecka na ogół większe znaczenie niż kampanie społeczne.

Warto również pamiętać o znaczeniu badań kontrolnych, także tych, które wielu osobom wciąż kojarzą się wyłącznie z dorosłymi. Do takich badań należy np. analiza profilu lipidowego, którą warto wykonać również u dzieci i młodzieży – i to nie tylko u tych, które już mają problem z nadmierną masą ciała. Wczesne wykrycie nieprawidłowości pozwala bowiem niejednokrotnie podjąć działania jeszcze zanim pojawią się jakiekolwiek objawy kliniczne. W zaleceniach Polskiego Towarzystwa Diagnostyki Laboratoryjnej podkreśla się, że wczesna identyfikacja podwyższonego stężenia cholesterolu LDL lub frakcji nie-HDL u dzieci i młodzieży ułatwia zapobieganie przyszłym powikłaniom sercowo-naczyniowym oraz pomaga ukierunkować całą rodzinę na właściwą ścieżkę postępowania.

Czytaj także: Groźne choroby serca rozwijają się po cichu, podstępnie. Działa efekt kaskady

Takie badanie może stać się punktem zwrotnym – impulsem do zmiany diety, zwiększenia codziennej aktywności i zatrzymania procesu, który w dorosłym życiu mógłby prowadzić do poważnych, przewlekłych chorób. A dodajmy, że najnowsze analizy wskazują, iż niemal połowa dzieci w wieku wczesnoszkolnym może mieć podwyższony poziom cholesterolu całkowitego, a u ponad jednej trzeciej stwierdza się zaburzenia gospodarki trójglicerydowej.

Początek roku sprzyja refleksji i zmianom. Warto, by noworoczne postanowienia nie dotyczyły wyłącznie dorosłych, ale również najmłodszych, albo najlepiej – całej rodziny. Nie chodzi o zakazy ani restrykcje, lecz o wspólne budowanie zdrowych nawyków: przygotowywania domowych posiłków zamiast serwowania gotowców, podejmowania regularnej aktywności fizycznej zamiast wpatrywania się w ekran, rozmowy i wspólnego spędzania czasu zamiast bezrefleksyjnego podjadania. Jeśli takie nawyki staną się codziennością, przyszły Nowy Rok będzie nie tylko lżejszy, ale również zdrowszy. I tego pozostaje nam sobie wszystkim życzyć.

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną