Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Rolnicy straszą wzrostem cen zbóż i mięsa, ale czy zagrożenie jest realne?

Według najnowszych szacunków GUS straty spowodowane przez suszę są w tym roku mniejsze, niż się obawiano. Według najnowszych szacunków GUS straty spowodowane przez suszę są w tym roku mniejsze, niż się obawiano. stanvpetersen / Pixabay
Rolnicy żądają wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i straszą drastycznymi podwyżkami cen żywności. Czy to realne zagrożenie, czy może raczej polityczna zagrywka?

Rolnicy biją na alarm. Susza oraz trzebiąca pogłowie świń choroba ASF doprowadzą ich zdaniem do gwałtownego wzrostu cen żywności, w przypadku mięsa nawet o kilkadziesiąt procent. Jeden z branżowych związków zawodowych już wystąpił do premiera z prośbą o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej, co umożliwi wypłaty środków pomocowych przez państwo. Prawda na temat obecnej sytuacji w polskim rolnictwie jest jednak dużo bardziej skomplikowana.

Czytaj także: Wieś ma dość PiS

Klęska urodzaju gorsza niż klęska suszy

Pierwsza lampka awaryjna włącza się każdemu, kto choć trochę obserwuje sytuację w rolnictwie, nawet poprzez pryzmat lokalnego sprzedawcy owoców i warzyw. Rzadko bowiem jest tak, że rolnicy masowo narzekają, gdy ceny żywności rosną. Największe problemy rolników są wtedy, gdy ceny owoców, warzyw czy zbóż są zbyt niskie. Innymi słowy, częściej dotyka ich klęska urodzaju niż klęska suszy. Ta ostatnia występuje głównie lokalnie i nawet jeżeli obejmuje swoim zasięgiem większość obszaru kraju, to nie jest zwykle na tyle dotkliwa, by przekonać rząd do ogłoszenia klęski żywiołowej. Również w tym roku według najnowszych szacunków GUS straty spowodowane przez suszę są mniejsze, niż się obawiano – zbiory zbóż podstawowych będą mniejsze o ok. 14 proc. niż przed rokiem i zbliżone do tych z lat 2015 czy 2011.

Czytaj także: Żywność w Polsce drożeje, ale i tak jest najtańsza w całej Unii

Ceny zbóż w górę, owoców w dół

Rekordowe (o czym się jeszcze nie mówi) będą natomiast zbiory z drzew owocowych, zwłaszcza jabłek. Plony wyniosą według GUS 4,2 mln ton i będą dwukrotnie wyższe niż przed rokiem. Dopiero taka klęska urodzaju może negatywnie odbić się na sytuacji finansowej sadowników i to niezależnie od tego, czy dany rolnik zebrał więcej czy mniej niż w ubiegłych latach – niskie ceny będą bowiem bić po kieszeni każdego z nich. Z punktu widzenia typowego Kowalskiego spadki cen owoców twardych będą jednak korzystne, bo zniwelują negatywne efekty podwyżki cen zbóż, które będą drożeć nie tylko ze względu na słabe zbiory w Polsce, ale też niższe plony za granicą. Obecnie światowe ceny pszenicy są już najwyższe od 2014 r., co we wrześniu znajdzie odzwierciedlenie w droższej mące, pieczywie, a w późniejszym okresie w cenach mięs ze względu na podwyżki cen pasz.

Czytaj także: Nauka i rolnictwo przegrały w Trybunale Europejskim

Wzrost cen żywności mniejszy, niż straszą rolnicy

Patrząc na to, ile zapłacimy za przeciętny koszyk z żywnością na jesieni, raczej nie zobaczymy istotnego wpływu suszy. Część produktów potanieje, część produktów zdrożeje, ale zdecydowanie mniej, niż straszą rolnicy. W POLITYCE INSIGHT prognozujemy, że na jesieni ceny żywności będą o 1–2 proc. wyższe niż przed rokiem, podczas gdy jeszcze wiosną drożały w tempie ponad 3 proc. rocznie. Również światowe ceny żywności pozostaną na zbliżonym do ubiegłorocznych poziomie – obrazujący je indeks FAO ukształtował się w lipcu na identycznym poziomie jak w styczniu. W tym kontekście warto się zastanowić, dlaczego rolnicy żądają wprowadzenia stanu klęski żywiołowej i straszą drastycznymi podwyżkami cen żywności. Zapewne większość z nich faktycznie odczuła dotkliwie skutki suszy, ale zanim poprzemy ich postulaty, to powinniśmy sobie przypomnieć, że żadne wybory ani referenda nie mogą się odbyć przez 90 dni od zakończenia stanu klęski żywiołowej.

Czytaj więcej: Czesi znów straszą embargiem na „polską żywność niskiej jakości”

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama