Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Listki CSR rozdane

laureaci Złotych Listków POLITYKI. laureaci Złotych Listków POLITYKI. Leszek Zych / Polityka
Za nami dwunasta edycja Listków CSR. Wyróżnienia przyznawane przez Tygodnik POLITYKA, Deloitte i Forum Odpowiedzialnego Biznesu trafiły w tym roku do rekordowo wielu laureatów. To firmy, które już dziś są liderami zmian kluczowych dla biznesu.
Laureaci Srebrnych Listków POLITYKI.Leszek Zych/Polityka Laureaci Srebrnych Listków POLITYKI.
Materiał płatny na zlecenie
Materiały partnera
Materiały partnera

O prestiżowe wyróżnienia ubiegało się w tym roku 127 firm. To rekord. Co więcej, po wnikliwej analizie wniosków kapituła nagrodziła aż 105 spośród nich – i ten wynik cieszy jeszcze bardziej.

Zadowolenia z popularności Listków nie kryła także Maria Ibisz, współorganizatorka plebiscytu z ramienia Deloitte. – Rzeczywiście widać, że coraz więcej firm profesjonalizuje swoje działania. Aż pięć z nich zdobyło nagrody w każdej kategorii, czyli Złoty Listek, Zielony i wyróżnienie dobrej praktyki. To firmy, które są prawdziwymi liderami sektorów – zmieniają nie tylko siebie, ale też swoich partnerów i ekosystem wokół – komentowała menedżerka Deloitte. Trzykrotnie na scenę po odbiór dyplomów wychodzili przedstawiciele firm: InPost, Lidl, LPP, Grupy Raben i Żabki. Powody do dumy miał również przedstawiciel Stena Recycling. Firma ta po raz pierwszy wypełniła ankietę i od razu za swoje działania otrzymała Złoty Listek CSR POLITYKI.

Ekspercka weryfikacja

W tym roku Złoty Listek zdobyło 25 firm (cztery awansowały ze Srebrnego Listka). Srebrny Listek trafił do 35 – wśród nich pięć przedsiębiorstw wzięło udział w zestawieniu po raz pierwszy, a siedem firm rok wcześniej dostało Biały Listek. W grupie 46 przedsiębiorstw, którym przyznane zostały Białe Listki, znalazło się aż 15 debiutantów. Co sprawia, że tak chętnie wypełniają skomplikowaną ankietę i poddają swoje działania ocenie zewnętrznych ekspertów?

Listki CSR to inicjatywa, która motywuje biznes do tego, aby udoskonalał swoje dobre praktyki z zakresu zrównoważonego rozwoju. Listek CSR to z pewnością nobilitacja, ale jest to także pewnego rodzaju drogowskaz i inspiracja na początku drogi związanej ze zrównoważonym rozwojem – uważa Miłosz Marchlewicz, dyrektor ds. komunikacji Forum Odpowiedzialnego Biznesu. – Czujemy, że firmy, które zdobyły główne nagrody, są lepiej przygotowane na nadchodzące regulacje, czyli nowe europejskie wytyczne raportowania przez przedsiębiorstwa działań związanych ze zrównoważonym rozwojem – mówi Maria Ibisz.

Obok samego prestiżu związanego z nagrodą Listków CSR POLITYKI, firmy, które decydują się na udział w zestawieniu, otrzymują konkretną informację zwrotną na temat tego, jak realizowane przez nie na co dzień działania plasują je na tle konkurencji. Potwierdza to Grzegorz Adamski, kierownik ds. public affairs i zrównoważonego rozwoju w Kompanii Piwowarskiej. – W Kompanii najbardziej cenimy sobie to, że raz do roku możemy wspólnie z innymi firmami poddać się zewnętrznej, bardzo fachowej, eksperckiej weryfikacji szerokiego spektrum działań, które podejmujemy w obszarach ESG. Pozwala nam to spojrzeć na siebie z zewnętrznej perspektywy, czasami trochę wybić nas z samozadowolenia – mówi Adamski. – To, co robimy, staramy się robić jak najlepiej, ale fajnie jest też skorzystać z inspiracji, zobaczyć, że inni robią coś lepiej, no i że przez cały czas trzeba się starać – myślę o całym środowisku biznesowym – zmieniamy świat na lepsze, konkurując ze sobą, a o tym przecież jest biznes – podsumowuje przedstawiciel Kompanii Piwowarskiej.

Zielony listek, zielona zmiana

Po raz drugi nagrodzeni zostali także liderzy neutralności klimatycznej. Zielone Listki POLITYKI powędrowały do 19 firm. W tej kategorii wyróżniamy firmy, w których strategicznymi elementami działań biznesowych są redukcja własnego negatywnego wpływu na klimat, zapobieganie zmianom klimatu oraz adaptacja do nich. Nagrodzono przedsiębiorstwa, które w wiarygodny sposób mierzą i poddają zewnętrznej weryfikacji ślad węglowy całego łańcucha wartości firmy oraz ustalają cele neutralności klimatycznej w obrębie redukcji emisji gazów cieplarnianych zgodnie z Science Based Targets Initiative.

Od lat Listkom CSR POLITYKI

towarzyszy również przegląd inicjatyw wspierających realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDGs). W obliczu kryzysu związanego z utratą bioróżnorodności i postępującymi zmianami klimatu szczególnie cenne są działania na rzecz odpowiedzialnej produkcji i konsumpcji, a także ochrony środowiska naturalnego i przeciwdziałania zmianom klimatycznym. W tym roku – tak jak w poprzednim – wyróżniliśmy firmy za ich działania właśnie na rzecz realizacji celów 12. i 13.

Czy należy bać się AI?

Czy na rozwój sztucznej inteligencji powinniśmy patrzeć z taką ostrożnością jak na zagrożenia pandemiczne lub wojnę termojądrową? Na to pytanie w ciekawym wykładzie szukał odpowiedzi Edwin Bendyk, gość specjalny Gali. Wieloletni dziennikarz POLITYKI, autor książek takich, jak „Zatruta studnia. Rzecz o władzy i wolności”, „Antymatrix”, „Bunt w sieci” czy „W Polsce, czyli wszędzie”, prezes Fundacji Batorego. Wskazał kilka problemów. – Podstawa procesu demokratycznego, jaką jest debata wolnych ludzi, jest poważnie zagrożona, i nie jest to bynajmniej zagrożenie, które będzie aktualne w przyszłości, tylko już tu i teraz – mówił o świecie, w którym przestaniemy rozróżniać, czy rozmawiamy z kawałkiem technologii, czy z innym człowiekiem. Jednak innowacje związane ze sztuczną inteligencją nie są wyłącznie częścią świata technologii. Wiele zależy od nas. – Nawet nie tyle od tego, jak my jako ludzie będziemy te technologie wykorzystywać. Czy będzie dominować perspektywa szybkiego zysku, która zmotywuje nas do zwalniania rzekomo nieefektywnych pracowników po to, żeby zastąpić ich tańszą sztuczną inteligencją, czy raczej będziemy myśleć o rozwiązaniach polegających na współpracy czynnika ludzkiego z technologicznym po to, by kreować dodatkową wartość i dla firmy, i dla jej konsumentów – mówił Bendyk.

Turbulentny czas

Mamy „niesłychanie turbulentny czas w historii”, podkreślił w swoim wystąpieniu Jerzy Baczyński, redaktor naczelny POLITYKI. Niedobry dla ludzi, biznesu, mediów. Składa się na to nie tylko teatr dramatycznych wydarzeń za wschodnią granicą, ale też rok wyborczy, z całą niepewnością rezultatu głosowań, z silnymi emocjami, jakimi przesycona jest kampania wyborcza, eksplozją populizmu, którym zakażonych jest coraz więcej demokracji. W kontrze do tego wyborczego „festiwalu nieodpowiedzialności”, według redaktora Baczyńskiego, powinny stać media publiczne jako te, które gwarantują otwarte kanały komunikacyjne między różnymi grupami interesów, a także odpowiedni poziom debaty. – Tymczasem to, co dzieje się z naszymi mediami dawniej publicznymi, jest czymś zupełnie niewyobrażalnym i bez precedensu w historii mediów świata zachodniego. Stały się samoczynnie działającą machiną rozkręcania najgorszych postaw, reakcji i emocji – mówił Baczyński. Media niezależne przeżywają z kolei ogromne przeciążenia, nie tylko w sferze finansowej czy reklamowej. – Nigdy wcześniej nie mieliśmy takiego poczucia zagubienia i lęku w związku z tym, że kraj, w którym nie ma otwartych kanałów komunikacyjnych, niebezpiecznie stacza się w stronę społecznej anomii, konfliktów, które zagrażają przyszłości – mówił redaktor naczelny.

Z tak zarysowanej sytuacji wyłania się analogia powinności: tak jak sektor biznesowy ma działać w ramach zrównoważonego rozwoju, pracować nad najwyższymi standardami zarządzania obszarem ESG, tak i media, szczególnie te niezależne, mają swoje zadania. – Postulat zmniejszenia zanieczyszczenia środowiska informacyjnego jest nie mniej ważny niż ograniczenie śladu węglowego. To kwestia odpowiedzialności – przekonywał Baczyński. I zwrócił się do przedstawicieli nagrodzonych firm: – Staracie się łączyć wolność i sprawność gospodarczą z odpowiedzialnością, my próbujemy robić to samo, czyli tworzyć wolne medium, które jest także odpowiedzialne społecznie. Trzymajmy się więc razem.

Polityka 26.2023 (3419) z dnia 20.06.2023; Gala Listków CSR; s. 42
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama