Przygody krzyża
Nie od razu stał się znakiem chrześcijaństwa. Skąd się wziął krzyż?
Przy różnych okazjach, choćby takich jak święta wielkanocne, wiele rozprawia sie u nas na temat związku między polskością a katolicyzmem. Nawet słowo tradycja odbierane jest niejako podwójnie: odsyła jednocześnie do tego, co polskie, i do tego, co katolickie. Bez wątpienia pracowała na to nasza historia, a także specyfika ludowego katolicyzmu, w którym swojskość mieszała się z dewocją, zaś krzyż służył jako znak przynależności do „swoich”.
Wojna krzyżowa rozpętana po 10 kwietnia 2010 r. doprowadzała wielokrotnie do parodii i profanacji symbolu: oto ktoś skomponował krzyż z puszek po piwie Lech, a ktoś inny przytargał pod pałac krzyż na kółkach, by łatwiej można było używać go podczas wieców i demonstracji. Pamiętamy też pewnego zażywnego emeryta, który posługiwał się krzyżem jak szpadą, kłując nim tych z przeciwnej strony barykady.
Oś świata
W swojej bardzo długiej historii krzyż doświadczał rozmaitych przygód i akurat to, co zdarzyło się w Polsce po katastrofie, nie powinno dziwić. Religijny sens krzyża bywał przecież przesłaniany przez znaczenia polityczne, ot choćby w czasie krucjat czy wojen religijnych w Europie w XVI w.
Skrzyżowane dwie deski mogą stać się symbolem w każdym momencie, kiedy za taki przez jakąś grupę zostaną uznane. Nie należy jednak każdego symbolu utożsamiać z sacrum. W tradycji katolickiej krzyż, aby stać się w pełni usankcjonowanym znakiem, powinien być poświęcony przez kapłana. Historycy religii zwracają zaś uwagę, że znak uobecnia się jako symbol tego co święte w sytuacji, kiedy sfera sacrum wkracza w sferę profanum (co Mircea Eliade nazywa hierofanią).
Samego znaku krzyża nie wymyślili chrześcijanie. Na długo przed chrześcijaństwem skrzyżowane linie symbolizowały oś świata. Archeolodzy odnajdują formy krzyża nawet w pozostałościach grobowców i kręgów kamiennych z okresu neolitu.