Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Matura z polskiego jak coaching. Podziwiam tupet CKE, Szymborska przewraca się w grobie

Pierwszy dzień matur w Łodzi, 2024 r. Pierwszy dzień matur w Łodzi, 2024 r. Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl
Konia z rzędem poloniście, który omawiał na lekcjach dobre rady freelancera i uczył rozumienia języka motywacji w biznesie. Do pary z Richardem Luecke wystąpiła polska doradczyni Hanna Gadomska, autorka takich tekstów jak „Wąchaj pomarańcze. Oto 21 sposobów na szczęście”.

Podziwiam tupet Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. W arkuszu maturalnym z języka polskiego znalazł się tekst Richarda Lueckego, Amerykanina specjalizującego się w doradztwie biznesowym i motywowaniu menadżerów. Mamy w Polsce liczne grono doskonałych eseistów, np. Ewę Bieńkowską, Tadeusza Komendanta, Bronisława Maja, Leszka Szarugę, Jana Tomkowskiego czy Marcina Wichę, mistrzów języka polskiego, a przecież jest ich o wiele więcej.

CKE stawia na coaching

Wszyscy oni musieli obejść się smakiem, bo CKE postawiła na propagowanie amerykańskiego coachingu. Konia z rzędem poloniście, który omawiał na lekcjach dobre rady freelancera i uczył młodzież rozumienia języka motywacji w biznesie. Eksperci CKE chyba z sufitu się urwali, że dali coś takiego na polską maturę. Czesław Miłosz i Wisława Szymborska – również wybitni eseiści – przewracają się w grobie. Do pary z Richardem Luecke wystąpiła polska doradczyni Hanna Gadomska, autorka takich tekstów, jak: „Wąchaj pomarańcze. Oto 21 sposobów na szczęście”, „Pozwól innym mówić o sobie. 15 trików naukowych na to, żeby ludzie nas lubili” oraz „Krótki romans czy trwały związek? Wystarczy 15 wspólnych doświadczeń, by to ustalić”. Literatura w sam raz na majówkę, ale na pewno nie na egzamin maturalny.

Mam wątpliwości, czy pracownicy CKE słyszeli o „Rzeczach, których nie wyrzuciłem”, jednej z najpiękniejszych książek wydanych w roku 2017.

Reklama