Społeczeństwo

Minister Rafalska: Jest 500 zł na rehabilitację. Protestujący: To manipulacja

10. dzień protestu rodziców dorosłych dzieci niepełnosprawnych w Sejmie 10. dzień protestu rodziców dorosłych dzieci niepełnosprawnych w Sejmie Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Rodzinom Osób Niepełnosprawnych zaproponowano 500 zł dodatku rehabilitacyjnego w formie rzeczowej. Od początku chodziło o dodatek pieniężny – przypomina Iwona Hartwich i zapowiada kontynuację protestu.

W piątek wieczorem w Sejmie zakończyło się kolejne spotkanie minister Elżbiety Rafalskiej z protestującymi w Sejmie rodzicami osób niepełnosprawnych. Do Sejmu przyjechała także rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska i ogłosiła, że premier zgodził się na 500 zł dodatku na rehabilitację dla niepełnosprawnych.

Nadzieje na porozumienie były duże. Spotkanie między przedstawicielkami rządu a RON trwało jednak tylko kilka minut.

Zamiast pieniędzy – usługi

Okazało się, że w zaprezentowanym w Sejmie projekcie ustawy zaproponowano zniesienie okresów użytkowania i ograniczeń dotyczących liczby wyrobów medycznych, bezkolejkowe korzystanie ze świadczeń zdrowotnych i usług farmaceutycznych oraz umożliwienie osobom o znacznym stopniu niepełnosprawności po 18. roku życia korzystania ze świadczeń specjalistycznych bez skierowania do każdego specjalisty. Innymi słowy, 520 zł dodatku „rzeczowego”, a nie „pieniężnego” na rehabilitację, tak jak chcieli tego protestujący.

„Chodzi o to, żeby nasze dzieci miały 500 zł w portfelach na życie – komentowała liderka protestu Iwona Hartwich. – Mówiliśmy o tym od początku. Propozycja rządu to manipulacja, bo zaproponowano nam 500 zł nie jako dodatek pieniężny, tylko rzeczowy. Prawdopodobnie spędzimy majówkę w Sejmie. Niepełnosprawnym jest potrzebna żywa gotówka, dodatek do renty socjalnej. Postulat 500 zł dodatku nie został spełniony, dlatego apelujemy o pomoc do pana prezydenta, do prezesa Kaczyńskiego”.

Maria Królikowska, inna z protestujących matek, zauważyła, że „zaproponowany przez rząd pakiet jest wart 520 zł na jedną osobę, a to oznacza, że około 900 tys. niepełnosprawnych może kosztować budżet państwa tylko w jednym miesiącu 486 mln, czyli 5,61 mld rocznie”. Tymczasem propozycja RON skierowana tylko do 288 tys. osób najbardziej potrzebujących pomocy, niezdolnych do samodzielnej egzystencji, kosztuje 2 mld rocznie. „To znaczy, że pieniądze jednak są w budżecie, skoro rząd stać na taki wydatek” – komentowała.

Czytaj także: Rozliczamy prezesa PiS. W 2014 roku popierał strajk rodziców niepełnosprawnych dzieci

Pierwszy postulat został spełniony

Piątkowe spotkanie zainicjowali protestujący, którzy przebywają w parlamencie od 18 kwietnia. W środę przedstawili propozycję kompromisu. Zakłada on stopniowe wprowadzenie dodatku dla niepełnosprawnych – najpierw w wysokości 300 zł miesięcznie, od stycznia 2019 roku – 400 zł i od czerwca 2019 roku – 500 zł, a nie – jak początkowo oczekiwali – od razu w pełnej kwocie.

Wcześniej rząd zgodził się na realizację innego żądania protestujących i w czwartek przyjął projekt ustawy o podwyższeniu renty socjalnej do wysokości minimalnej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Świadczenie wzrośnie z 865,03 zł do 1029,80 zł. Nowe przepisy mają wejść w życie 1 września, z mocą od 1 czerwca 2018 roku. Projekt trafił już do Sejmu. 7 maja odbędzie się jego pierwsze czytanie.

Czytaj także: Niepełnosprawne dzieci nie umierają, kiedy stają się dorosłe

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama