Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Dlaczego Polskie Radio znowu traci prezesa

Jacek Sobala Jacek Sobala Forum
Huśtawka na tle personalno-politycznym jest dla radia szkodliwa. Ale nie ma się co łudzić, że będzie lepiej – mówi Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych.

GRZEGORZ RZECZKOWSKI: – Najpierw nieoczekiwane zawieszenie, teraz już bardziej spodziewana dymisja. Wciąż jednak nie wiadomo, jaki jest powód odsunięcia Jacka Sobali z funkcji prezesa Polskiego Radia. To przecież człowiek mocno związany z PiS, powołany przez PiS, a teraz głosami członków tej partii w Radzie Mediów Narodowych odwołany.
JULIUSZ BRAUN: – O jego dymisji zdecydowały jakieś wojny frakcyjne trudne do rozszyfrowania. Szef rady nadzorczej radia, pełniący teraz obowiązki prezesa, czyli Andrzej Rogoyski, powiedział podczas posiedzenia RMN, że zdecydowała zła atmosfera w kierownictwie radia, brak współpracy Sobali z członkiem zarządu Mariuszem Staniszewskim, któremu miał odebrać kompetencje. Rogoyski nie wymienił jednak żadnych argumentów merytorycznych: o spadającej słuchalności, nieudanych audycjach czy pogarszającej się sytuacji finansowej. Gdy zapytałem, dlaczego w czerwcu, gdy Sobala dostawał absolutorium za ubiegły rok, rada nadzorcza nie zgłaszała wobec niego żadnych zastrzeżeń, Rogoyski odpowiedział mniej więcej tak, że rok temu było dobrze, a teraz jest źle.

Wersję o sporze personalno-ambicjonalnym potwierdzałoby zachowanie samego Sobali, który na posiedzeniu RMN zaatakował Krzysztofa Czabańskiego [szefa Rady, również posła PiS, jednego z trojga z tej partii zasiadających w pięcioosobowej RMN – red.]. Mówił, że ten namawiał go do złożenia dymisji i obiecywał, że za dwa–trzy miesiące coś dla niego znajdą. Oczywiście Czabański żachnął się na to i powiedział, że to kłamstwo. To słowo powtarzał wielokrotnie podczas wypowiedzi Sobali, który wyraźnie poszedł na zwarcie. Co ciekawe, nikt go w PiS nie broni – poza Karnowskimi, którzy w swoich mediach pozwalają mu się wypowiadać i atakować Czabańskiego. Tymczasem „Gazeta Polska”, z którą był związany, milczy.

Dymisja bez oceny osiągnięć prezesa

Pan nie wziął udziału w głosowaniu nad odwołaniem prezesa.
Nie popierałem jego kandydatury, gdy w ubiegłym roku RMN powoływała go na stanowisko, i nie oceniam pozytywnie jego działalności. Ale uważam, że decyzja o odwołaniu przed upływem kadencji powinna być oparta na szerszej, merytorycznej ocenie, a nie tylko na ogólnikowej opinii szefa rady nadzorczej. Dlatego zaproponowałem, żeby rada najpierw przeprowadziła taką ocenę pracy prezesa. Nie doszło do tego, stąd moja decyzja. To zresztą był już kolejny przypadek, gdy RMN, zamiast inicjować jakieś rozwiązania, tylko zatwierdziła decyzję podjętą już wcześniej, na zewnątrz. Tak było wcześniej w Radiu Gdańsk czy w Polskiej Agencji Prasowej.

To już trzecia zmiana prezesa Polskiego Radia w ciągu zaledwie dwóch i pół roku. A radio – przynajmniej pod względem słuchalności – przekształcone w tubę PiS, tonie. Bo jakie są wyniki ekonomiczne, nikt nie wie.
Ta huśtawka na tle personalno-politycznym na pewno jest dla radia szkodliwa. I nie ma się co łudzić, że będzie lepiej, skoro nowy prezes znów będzie wybierany z klucza politycznego. Gdy zaproponowałem, by rozpisać konkurs, Krzysztof Czabański stwierdził, że takie rozwiązanie oznacza tylko kłopoty, a ci, którzy są zainteresowani objęciem stanowiska prezesa radia, i tak przecież wiedzą, że jest wolne.

Czytaj także: Nie ma misji, nie ma normalności, dawne standardy nie obowiązują

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama