Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Nawrocki wetuje wielką reformę oświaty. Co to w praktyce oznacza dla szkół?

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę wprowadzającą Reformę26. Kompas Jutra. Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę wprowadzającą Reformę26. Kompas Jutra. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
O zawetowanej reformie edukacji opinie są różne. Niektóre podkreślają, że wyhamowanie zmian pozwoli lepiej się do nich przygotować i gruntownie je przemyśleć. Ale są i takie, że czasu już nie ma.

Zgodnie z przewidywaniami Karol Nawrocki zawetował ustawę wprowadzającą Reformę26. Kompas Jutra. Chodzi o przygotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej projekt zakładający m.in. odchudzenie podstaw programowych, skrócenie listy lektur, przeznaczenie więcej czasu i miejsca dla pracy projektowej, eksperymentów edukacyjnych, a także więcej zajęć i zadań praktycznych zamiast skupienia na licznych zagadnieniach teoretycznych do wkucia.

Prezydent w opublikowanym nocą nagraniu w serwisie X uzasadniał, że „na jego biurko trafiły znowu kolejne złe ustawy”. I dodał: „będzie dobre prawo – będzie podpis, będzie złe – będzie weto”. Poza odmową podpisania zmian w prawie oświatowym Karol Nawrocki zawetował projekty zmian w ustawach o zdrowiu publicznym, o podatku dochodowym od osób fizycznych i o podatku akcyzowym.

Zamieszanie w oświacie

Planowane zmiany w edukacji nazwał „reformą prowadzącą do chaosu, ideologizacji szkoły i eksperymentowania na całych rocznikach dzieci”. Ale z ogłoszeniem decyzji się nie spieszył, wyczekał do ostatnich godzin ostatniego dnia swojego czasu na analizę sytuacji. Za ważniejszą informację do przekazania obywatelom uznał decyzję o demontażu Okrągłego Stołu i wyniesieniu go z Pałacu Prezydenckiego (od 2027 r. symbol przemian ustrojowych będzie można oglądać w Muzeum Historii Polski).

Reforma26. Kompas Jutra miała wchodzić w życie od 1 września przyszłego roku – stopniowo, najpierw do przedszkoli, zerówek i czwartych klas szkół podstawowych.

Po wecie Karola Nawrockiego dotrzymanie tego harmonogramu będzie bardzo trudne. Jednocześnie decyzja prezydenta nie oznacza, że projekt zmian automatycznie trafia do kosza. Dlaczego? Dlatego, że konstrukcja przepisów oświatowych w Polsce jest niezwykle skomplikowana. O podstawach programowych – co do zasady – decyduje minister edukacji, który publikuje je w formie rozporządzenia, a prezydent nie musi go akceptować.

Jednak zmiany planowane przez Barbarę Nowacką i jej zespół (nad szczegółami pracowali eksperci koordynowani przez Instytut Badań Edukacyjnych) wykraczają poza treści tych podstaw. Chodzi też o wspomniane prowadzenie eksperymentów czy tygodnie projektowe, gdy uczniowie z różnych klas mieliby wspólnie działać na styku wielu dziedzin, na przykład tworzyć kampanie społeczne albo organizować festiwal przyrodniczy. Właśnie do wprowadzenia takich rozwiązań jako powszechnej praktyki we szkołach konieczna była nowelizacja ustawy o prawie oświatowym, właśnie zawetowana. Z kolei w rozporządzeniach o podstawach programowych są odniesienia do tej konkretnej ustawy. Można je przepisać tak, żeby odnosiły się do „starej ustawy”. Ale wiele jeszcze zależy od tego, co będzie w uzasadnieniu prezydenckiego weta. No i na pewno to wszystko potrwa.

Poza tym ustawowego obowiązku realizowania doświadczeń edukacyjnych i innych nowoczesnych form pracy na lekcjach nie będzie. W niektórych szkołach od dawna takie metody się stosuje, ale szefowej MEN zależało na tym, żeby formalnie przyspieszyć wprowadzenie ich także w tych miejscach, które na razie trzymają się metod „starych i sprawdzonych”, nawet jeśli nie sprawdzają się w odniesieniu do współczesnych uczniów. Barbara Nowacka podkreślała jeszcze przed ogłoszeniem prezydenckiego weta, że nie przysłuży się ono wyrównaniu szans uczniów z różnych placówek i środowisk.

Reforma widmo

Planowana przez MEN reforma budzi liczne kontrowersje i wątpliwości, których nie można całkowicie zrzucić na karb politycznej czy ideowej polaryzacji. Podczas gdy prawica boi się „wynarodowienia” młodych Polek i Polaków, Komitet Nauk Pedagogicznych PAN ocenił, że w treści podstaw programowych „zawarto przekaz skoncentrowany na traktowaniu edukacji jako narzędzia służącego realizacji określonych zadań”, w tym „narodowej asymilacji”. „Pominięte zostały kwestie o charakterze bardziej ogólnym, których zasięg wykracza poza naród i państwo, a które we współczesnej rzeczywistości mają fundamentalne znaczenie” – ocenili naukowcy.

A to tylko jeden z bardzo licznych i zróżnicowanych głosów. Nauczycielom praktykom i działaczom uczniowskim („Akcja Uczniowska”) podoba się kierunek ograniczenia treści w podstawach programowych. Podkreślają jednak, że za mało uwagi w planie reformy przyłożono do sytuacji nauczycieli, ich zarobków i przemęczenia, a także warunków pracy i nauki – choćby takich jak przepełnione klasy. Jest więc pewien nurt opinii, że wyhamowanie reformy pozwoli lepiej się do niej przygotować i gruntownie ją przemyśleć. Ale jest i taki, że czasu już nie ma i zmiany trzeba wprowadzać jak najszybciej, choć małymi krokami.

Barbara Nowacka zapowiedziała na styczeń objazd po kraju i spotkania w terenie, które miałyby przekonać do reformy przedstawicieli środowisk oświatowych. Dobrze by było, żeby przedstawiciele MEN włączyli też tryb odbioru tego, co będą mówić i zgłaszać uczestnicy spotkań i żeby resort wykazał gotowość do realizacji ich pomysłów. Bo gro problemów Reformy26. Kompas Jutra wynika z tego, że przy okazji prac nad nią jej twórcy, bezpośrednio zainteresowani oraz recenzenci nie dość dokładnie się nawzajem wysłuchali. Konsultacje podstaw programowych były organizowane, ale najwyraźniej okazały się niewystarczające. W każdym razie wygląda na to, że zbyt wiele osób (także tych najbardziej sprawczych) wciąż nie rozumie, co właściwie miałyby oznaczać planowane zmiany w oświacie. Ani co oznaczać powinny.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem

Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.

Joanna Podgórska
07.12.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną