Redakcję „Polityki” trudno sobie wyobrazić bez Mariana, zawsze aktywnie uczestniczącego w kolegiach, po ludzku życzliwego. Był zarazem wielki i skromny. Słuchał uważnie i ważył słowa, gdy mówił. Jego życie składało się ze spotkań: na szczytach władz, forach publicznych i tych codziennych. Będzie brakowało Jego głosu, uśmiechu, dobroci.
Przypominamy, co stworzył, co przeżył, przed kim przemawiał i przy kim zasiadał – przy prezydentach i przywódcach, swoich najbliższych i przy nas, przyjaciołach z redakcji. Zawsze był i zawsze będzie.