Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Sport

Polacy w najlepszej czwórce Ligi Narodów. Brazylia pokonana

Na zdjęciu Aleksander Śliwka, jeden z bohaterów czwartkowego zwycięstwa Polaków z Brazylią w ćwierćfinale Ligi Narodów 2023. Na zdjęciu Aleksander Śliwka, jeden z bohaterów czwartkowego zwycięstwa Polaków z Brazylią w ćwierćfinale Ligi Narodów 2023. Michał Dubiel / Forum
W ćwierćfinale siatkarskiej Ligi Narodów w Gdańsku Polska pokonała Brazylię 3:0 (26:24, 25:21, 25:20). Teraz zespół Nikoli Grbicia spotka się w półfinale z Japonią.

Po emocjach, których dostarczyły nam polskie siatkarki w finałach Ligi Narodów, przyszedł czas na męskie rozgrywki. Drużyna Stefano Lavariniego wyjechała kilka dni temu z amerykańskiego Arlington z brązem, co jest wielkim osiągnięciem. Ta sama lokata Polaków byłaby pewnie przyjęta jako co najwyżej przyzwoita. Przecież ludzie Nikoli Grbicia to obecni wicemistrzowie świata, a decydujące gry odbywają się na własnym podwórku. Dodatkową zachętą do wzniesienia się na wyżyny jest premia za zwycięstwo – milion dolarów.

Kluczowy koniec pierwszego seta

Brazylijczycy, czwartkowi przeciwnicy Polaków, w teorii nie byli jednak faworytami ćwierćfinału. Po niegdysiejszych porażkach w ostatnich latach nasz zespół częściej był lepszy, także w finałach mistrzostw świata. Pierwszy set był niezwykle wyrównany, maksymalna przewaga jednej albo drugiej drużyny wynosiła 2 pkt. Były emocje i dobra gra po obu stronach siatki. Kluczowy moment seta nastąpił przy stanie 25:24 dla Polaków. Ewentualny ostatni punkt zależał od tego, czy przy przepychance nad siatką ostatni piłki dotknął Brazyliczyk, czy Polak. Obaj trenerzy zażądali challenge’u. Sędziowie byli łaskawi dla Polaków, chociaż można było mieć wątpliwości.

Zdenerwowani Brazylijczycy źle zaczęli kolejnego seta, przegrywali 5 pkt, ale później pokazali charakter i na moment wyszli nawet na prowadzenie. Tyle że gospodarzom turnieju też charakteru i umiejętności nie zabrakło. Właściwie trudno się było przyczepić do jakiegokolwiek elementu gry. Świetna zagrywka, skuteczny blok, ofiarna obrona. W decydujących momentach wielkim sprytem kilka razy popisał się Aleksander Śliwka. Końcówka nie była tak nerwowa jak poprzednio: 25 do 21 dla Polski.

Teraz Japonia

Trzeci set okazał się ostatni.

Reklama