W Belfort, na rzece Savoureuse we Francji, odbyły się pierwsze mistrzostwa świata w puszczaniu kaczek na wodzie. Startować mógł każdy, pod warunkiem że w eliminacjach pochwalił się przynajmniej sześcioma odbiciami o powierzchnię wody. Agencje informacyjne nie podają nazwisk medalistów, bo organizator Cyril Jarton, pisarz i artysta plastyk, objaśnił, że chodzi bardziej o sztukę niż sport. W miejscowym ośrodku kultury przez tydzień wypalono z gliny prawie trzy tysiące płaskich kamyków; stosownie do inwencji autorów, na części z nich wypisano i wyrysowano hasła i życzenia, a nawet – jak podkreślił Jarton – „przekaz dla przyszłych pokoleń albo dla ryb”. Z obiektów tych, niezużytych w czasie mistrzostw powstała wystawa nad brzegiem rzeki, której nie trzeba sprzątać, gdyż jest w pełni przyjazna środowisku. Zdaniem organizatora, takie mistrzostwa łączą dyscyplinę sportową, refleksję filozoficzną i praktykę artystyczną, konkretnie – rzeźbę dzieł efemerycznych.