Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Rozwodu nie będzie. Szkocja zostaje w Wielkiej Brytanii

The Laird of Oldham / Flickr CC by SA
Pytanie referendalne brzmiało: „Czy Szkocja powinna być niepodległym państwem?”. Szkoci odpowiedzieli: nie.

Po przeliczeniu głosów ze wszystkich 32 okręgów wyborczych za niepodległością opowiedziało się 1 617 989, przeciwko 2 001 926. To oznacza, że za pozostaniem w Zjednoczonym Królestwie głosowało 55,3 proc. wyborców. – Akceptuję wybór Szkocji, która tym razem postanowiła nie opowiedzieć się za niepodległością. Akceptuję wolę narodu i wzywam wszystkich Szkotów do zaakceptowania demokratycznego wyboru – zaapelował w piątek rano Alex Salmond, lider zwolenników odłączenia się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa. Podziękował też całej Szkocji za ponad 1,6 mln głosów oddanych za niepodległością. 

David Cameron uznał, że wynik głosowania debatę o szkockiej państwowości „rozstrzygnął na całe pokolenie”.  - Ta debata została rozstrzygnięta na pokolenie. Nie może być żadnych sporów czy powtórek. Naród szkocki wyraził swoją wolę. Brytyjski premier ogłosił, że przyzna dodatkowe prerogatywy Szkocji, Walii, Anglii i Irlandii Północnej, wchodzącym w skład zjednoczonego Królestwa. Nowe uprawnienia dla Szkocji mają być opublikowane w styczniu przyszłego roku. - Szkocja chce swojego parlamentu, ale chce też bezpieczeństwa oferowanego przez Zjednoczonego Królestwo. Wierzę w to, że razem będzie nam lepiej. Realizujemy stopniowo decentralizację kraju i proces przekazywania kolejnych uprawnień parlamentowi Szkocji nie zostanie zatrzymany - zadeklarował Cameron.

W szkockim, historycznym referendum udział wzięło 84,6 proc. uprawnionych do głosowania. Właściwie do ostatniej chwili ważyły się wyniki tego głosowania. Na dzień przed referendum różnica między zwolennikami a przeciwnikami rozwodu z Wielką Brytanią była minimalna, wynosiła 3-4 punkty procentowe.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Kraj

Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”

Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?

Anna Dąbrowska
25.11.2025
Reklama