Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Poczet trollów polskich

Najsłynniejsze przypadki wciąż wzbudzają emocje, są nawet uznawane za internetowych celebrytów.

Jakie są Twoim zdaniem przyczyny ch@mstwa w sieci? Zabierz głos w debacie!


 

Trollami w baśniach skandynawskich są mieszkające w lasach złośliwe istoty, które lubią płatać figle. W słowniku internautów okazało się to idealnym określeniem na irytujących osobników, ukrytych pod pseudonimami, którzy wypowiadają się na forach dyskusyjnych. Dodatkowo, w języku angielskim występuje czasownik trolling, czyli łowienie ryb na haczyk. W przypadku trolla ów haczyk to kontrowersyjna lub obraźliwa wypowiedź, na którą emocjonalnie reagują inni użytkownicy forum. Wtedy dyskusja schodzi na boczny tor i zaczyna się wymiana ciosów, epitetów, zwana z ang. flejmem (czyli płomieniem). Ponieważ gwałtowny przyrost dyskutujących pozwala na wyświetlanie większej liczby reklam, są podejrzenia, że niektóre trolle to tak naprawdę osoby wynajęte przez największe portale w celu zwiększania oglądalności i zysków. W przypadku trolli wyjątkowo zaangażowanych politycznie podejrzewa się, że mogą to być osoby opłacane przez partie.

Obu teorii nigdy nie udało się potwierdzić, natomiast psychologowie uważają, że zazwyczaj są to po prostu niedowartościowane osoby o typie destruktywnym i narcystycznym, które uwielbiają skupiać na sobie uwagę. I mają bardzo dużo wolnego czasu.

Pomimo obowiązującej od jakiegoś czasu na forach zasady „nie karmić trolli" - ignorowany pieniacz traci rację bytu - najsłynniejsze przypadki wciąż wzbudzają emocje, są nawet uznawane za internetowych celebrytów.

Reklama