Poczta Polska postanowiła uczcić czterech najwybitniejszych trenerów w historii polskiego sportu. Wyszła właśnie seria czterech znaczków z wizerunkami Kazimierza Górskiego, Feliksa Stamma, Huberta Wagnera i Henryka Łasaka. Ciekawe, który z naszych polityków zasłuży kiedyś na takie wyróżnienie. Znaczek ma dwa centymetry na dwa. Sporo jest osób tego formatu.
Mamy mową medialną przyjaźń. Janusz Palikot i Leszek Miller. Lider naćpanej hołoty dogadał się z Sokratesem z Żyrardowa. Panowie wcześniej mawiali do siebie poezją, prozą i słowem takim, że Sowa&Przyjaciele wymiękają. To dobra wiadomość dla prawdziwej lewicy. Wreszcie zwolniło się dla niej miejsce.
Miniony tydzień był specyficznym medialnym pojedynkiem czterech ślubów. Izabeli Janachowskiej – brylanty, rolls-royce, jedwabne obrusy, Artura Boruca – Grecja, lampiony, płatki róż, Kasi Tusk – brak ślubu oraz Kuby Wesołowskiego – Dubaj, Armani, szampan. Humphrey Bogart mawiał – najpierw jest miłość, potem małżeństwo, a potem cyrk. Jak widać, niektórzy potrafią zmienić kolejność.
Wreszcie jakiś namacalny sukces pod szyldem PiS. Onegdaj wielki adorator śp. Andrzeja Leppera, czyli Ryszard Czarnecki, został jednym z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Polska na tym ewidentnie skorzysta. Będzie rzadziej w kraju.
Jeden z brukowców okrutnie powitał sezon ogórkowy i zaproponował swym wyrafinowanym czytelnikom wybór najgorszej dziennikarki telewizyjnej. Na trzecim miejscu wylądowała Agnieszka Szulim, na drugim Beata Tadla, a na pierwszym Monika Olejnik. Wszystkim gratulujemy. To cud, że czytelnicy brukowców w ogóle coś o was wiedzą.
Czegoś takiego jeszcze nie było. Filmowa reklamówka Wrocławia jako Europejskiej Stolicy Kultury to nic innego jak reklama łatwego seksu w historycznej stolicy Dolnego Śląska. Dwóch Włochów debatuje przy pizzy o kulturze i zachwala gościnność miasta. Jak zwykle za późno. Od czasu występu Donatana na Eurowizji wszyscy potrzebujący już tu byli.