Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Bigos na lepszy nastrój

Recenzja książki: Maria Biłas-Najmrodzka, Elżbieta Narbutt, "Bigos w papilotach"

Dwie stare Bridget Jones piszą sobie o potyczkach z codziennością

Książka jak fiolka z pigułkami na spadki nastroju. Można uderzeniowo łyknąć całość w dwie godziny, można dawkować dowolnie wybranymi fragmentami. Bo „Bigos w papilotach” to krótkie listy dwóch kobiet, wdów w wieku emerytalnym, niesłusznie uważanym za zaawansowany, Elżbiety – dziennikarki, która straciła wzrok, i jej przyjaciółki Marii, filolożki. E tam, kobiet, dam z klasą wielką, która objawia się cechą rzadką, prawdziwie arystokratyczną: pełnym poczucia humoru dystansem do siebie samych.

Piszą sobie o potyczkach z codziennością dwie stare Bridget Jones, inkrustują te opowieści wspomnieniami i marzeniami. O książkach, mężczyznach i garach piszą, czyli o miłościach i rozkoszach życia. Nawet pieprznie momentami „Bigos” pichcą, ale na pewno nie gorzko. Zamiast goryczy z powodu przemijania, masz nieprzemijającą potrzebę życia, akceptacji świata z jego komputerami, samochodami i wiecznie zagonionymi młodymi. Masz tam kawał prawdy o czasach pokolenia, do którego należą, ale bez rozliczeń i szarpania ran.

Jeśli lektura wywołuje łzy, to z powodu zdrowej emocjonalnej mieszanki: rozbawienia, wzruszenia, filozoficznej zadumy. Gotowy materiał na scenę kameralną. Już można sobie wyobrazić, kto mógłby to wziąć na warsztat.

Maria Biłas-Najmrodzka, Elżbieta Narbutt, Bigos w papilotach, Wydawnictwo Baobab, Warszawa 2009, s. 136

 

Polityka 2.2010 (2738) z dnia 09.01.2010; Kultura; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Bigos na lepszy nastrój"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Gra w Zielony Ład. W tym gorącym sporze najbardziej szkodzi tępa propaganda

To dziś najważniejszy i najbardziej emocjonalny unijny spór, w którym argumenty rzeczowe mieszają się z dezinformacją i tępą propagandą.

Edwin Bendyk
07.05.2024
Reklama