Straszne jest to spojrzenie lekarza i straszna jest jego władza nad nami.
Nie od dziś wiadomo, że normalizacja to siła potężna, choć działająca podskórnie i długofalowo.
Zimny i obcy jak kosmos, absolut rzucił nas na peryferie bytu, w ciemność świadomego życia, które wszystko pogrąża w mroku swym światłem.
W cacanym świecie polityk mówi nam, że jesteśmy warci wszystkiego, co najlepsze.
Żaden ksiądz katolicki nie może wchodzić w dialog, gdyż musi bronić ortodoksji i nie może w żadnym wypadku zmienić zdania.
Wszyscy jesteśmy ignorantami.
Wiek męski, wiek klęski… Mickiewicz miał ledwie czterdzieści lat, gdy to napisał. Ot, histerie podrośniętego szczeniaka.
Zdarzało się już nieraz, że kulturę ogarniał duch sceptycyzmu, synkretyzmu i w końcu wyczerpanie.
Chorzy psychicznie czy znerwicowani studenci to żadne zagrożenie dla porządku dydaktyki akademickiej.
Potępienie czynu nie jest tym samym co potępienie osoby.