Kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego w Polsce (13 grudnia 1981 r.) zbiega się z okrągłą 50 rocznicą uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne NZ powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (10 grudnia 1948 r.). Związek wydarzeń z pozoru odległy. A jednak! Zaproszony do tej rubryki gość, opozycjonista w PRL, poseł w RP, wspomina telefon Antoniego Rubinsteina do Antoniego Słonimskiego z czasów zmiany konstytucji PRL w 1976 r.: "Ta stara była taka dobra i zupełnie nieużywana". Władze państw komunistycznych traktowały prawa obywatelskie pogardliwie: A ile dywizji ma Deklaracja Praw Człowieka!? W tej sytuacji helsiński "trzeci koszyk" mógł posłużyć do rozmontowania systemu sowieckiego. Ale nie wszyscy i nie od razu to zrozumieli.
W radiu był cenzor, który zażądał usunięcia z popularnych "Jezioran" zdania: "coś ty taki czerwony", skierowanego do jednego z bohaterów, który wrócił z pola w czasie żniw. "Nie będziecie kpić z komunistów" - orzekł.
16 października 1978 r. o godz. 19.42 na balkonie Bazyliki św. Piotra pojawił się nowo wybrany papież. Okazał się nim Karol Wojtyła, metropolita krakowski. Z wiadomością do Edwarda Gierka złożonego lumbagiem zadzwonił Stanisław Kania, odpowiedzialny w Biurze Politycznym za stosunki z Kościołem. Zszokowany pierwszy sekretarz miał wykrzyczeć przez telefon: "O rany boskie!".
Czerwone tarcze z białymi literami FWP są jak znamiona cywilizacji, która bezpowrotnie odchodzi w przeszłość. Coraz ich mniej w polskich kurortach i wczasowiskach, gdzie znaczą piękne, niekiedy budowane na początku naszego wieku, secesyjne pensjonaty o mniej lub bardziej wdzięcznych nazwach typu "Kryształ VII" lub "Błyskawica IV". I po gierkowsku luksusowe bloki: "Hyrny" albo "Posejdon". Pozostałości po wypoczynkowym imperium, po specyficznej cywilizacji, w której obowiązywały określone prawa, obyczaje, stroje, jadłospisy.
Archiwum Ministerstwa Spraw Wewnętrznych udostępniło mi ostatnio dokumenty dotyczące amerykańskiej Akcji Balonowej na Polskę w latach 1955-56. Ponieważ kierowałem nią w Dziale Prasowym Komitetu Wolnej Europy w Nowym Jorku, dokumenty te są dla mnie szczególnie interesujące. Ale wydaje mi się, że zasługują też na szerszą uwagę, ponieważ ilustrują sytuację w kraju w znaczącym okresie - u progu polskiego Października.
Szarik, buty Relax, Hans Kloss, guma balonowa, porucznik Borewicz - wspominając te twory PRL-u pokolenie trzydziestolatków opłakuje swoje dzieciństwo. Nostalgia, sentymentalizm - to drugie oblicze generacji, która do niedawna występowała w mediach w roli młodych i żądnych kariery wilków.
Na Wystawie Ziem Odzyskanych, otwartej w lipcu 1948 r., było wszystko. Zwiedzający mogli przyjrzeć się, jak wyglądają kajaki, maszyny do nawijania cewek, instalacje wodno-kanalizacyjne, słodycze Wedla, Śnieżki i Sucharda, protezy rąk i nóg i resory samochodowe. Były nawet zakopiańskie kożuchy, które co prawda mało miały wspólnego z ziemiami zachodnimi, ale zachwyciły zwiedzającego WZO Pabla Picassa, który zamówił sobie góralski strój.