festiwale filmowe
-
Archiwum Polityki
Złote ropuchy
Złotego Niedźwiedzia, nagrodę główną zakończonego w niedzielę 50 festiwalu filmowego w Berlinie, dostał zasłużenie młody amerykański reżyser Paul Thomas Anderson, autor ponadtrzygodzinnego filmu „Magnolia”. Jest to mozaikowy obraz życia współczesnych Amerykanów, cierpiących na najstraszniejszą chorobę kończącego się wieku, czyli samotność. W najbardziej widowiskowej scenie filmu, która pewnie przejdzie do historii kina, na miasto spada grad ropuch.
26.02.2000 -
Archiwum Polityki
Jak uniknąć urwania rękawa
W związku z odbywającym się z pompą w maju festiwalem filmowym w Cannes uświadomiłem sobie, że już od dawna "Polityka" nie poświęca mu wiele miejsca, zaś Czytelnicy nie zgłaszają pretensji. Jest to sygnał: rola podobnych imprez się zmieniła.
29.05.1999 -
Archiwum Polityki
Festiwal niepokoju moralnego
Nastroje końca stulecia udzielają się również reżyserom. Kino spogląda w przeszłość, przypominając grzechy główne ludzkości: wojny, zbrodnie, nietolerancję i rasizmy wszelkiego rodzaju. Nie da się ukryć, nie był to piękny wiek.
6.03.1999 -
Archiwum Polityki
Łóżkowe obsesje
Wenecja pokazała, że na fali spuścizny po Kieślowskim wciąż powstają filmy o przypadku i zbiegu okoliczności ("Hasards ou coincidences" Leloucha nazwano "Niebieskim" dla ubogich), ale nie oznacza to bynajmniej braku obrazów o szlachetnym zawodzie kowala własnego (i cudzego) losu (patrz: "Conte d´automne" Rohmera). Konsekwencje? Cóż, zdany na przypadek musi pogodzić się z rolą piórka na wietrze, podczas gdy ten, kto bierze bieg wydarzeń we własne ręce, musi zmagać się ze wszystkimi ograniczeniami, jakie nakłada życie. A jest ich niemało.
26.09.1998