islam
-
Klasyki Polityki
Rozstrzelać Buddę. W 2001 r. talibowie zniszczyli posągi
Dla talibów starożytne posągi Buddy w dolinie Bamian to tylko bałwany wykute w kamieniu. Nie przejmują się nimi tak samo jak żywymi ludźmi poddanymi ich rządom. Mułła Omar, przywódca „islamskiego państwa afgańskiego”, rozkazał zniszczyć pomniki. I dopiero ten rozkaz przypomniał światu o tragicznym losie kraju.
17.03.2001 -
Klasyki Polityki
O małżeństwach w tej społeczności Arabów nadal decydują ojcowie
Nigdy już nie dowiemy się, czy 28-letnia Lajla Kajs rzeczywiście wykradała się wieczorami z domu ojca na spotkania z młodym sąsiadem, czy też była to tylko złośliwa plotka wędrująca po domostwach Bet Dżan.
8.07.2000 -
Klasyki Polityki
Salman Rushdie: Nie żałuję tego, co napisałem
Świadomość społeczna Pakistańczyków porusza się między dwoma biegunami: honoru oraz wstydu. Honor ma absolutnie kluczowe znaczenie. Jest to przy tym pojęcie szalenie męskie. Wstyd zaś jest kobiecy.
29.04.2000 -
Archiwum Polityki
Dwa szatany i Allah
Czy Pan Bóg wie, że ma na ziemi własną partię polityczną? Hassan Nasralla (na zdjęciu w środku), sekretarz Partii Allaha, czyli Hezbollah, jest o tym przekonany. W przemówieniach zawsze powołuje się na błogosławieństwo niebios. Kazania w meczetach, miotacze min i katiusze, frakcja w libańskim parlamencie i sto milionów dolarów płynących co roku z kasy irańskiego skarbu państwa wyniosły marginesowy ruch terrorystyczny do rangi czynnika politycznego, który postawił sobie za cel storpedowanie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.
11.03.2000 -
Archiwum Polityki
Jak papież z papieżem
Pierwsza w dziejach wizyta biskupa Rzymu w Egipcie to etap pielgrzymki śladami Abrahama, mającej być duchowym zwieńczeniem pontyfikatu Karola Wojtyły. Ale na Bliskim Wschodzie w sprawy ducha zawsze wdziera się gorący żywioł polityki. W dniu, kiedy Jan Paweł II modlił się na Górze Synaj o pokój i porozumienie między religiami, studenci palestyńscy obrzucili kamieniami premiera Francji Lionela Jospina.
4.03.2000 -
Archiwum Polityki
Pseudonim: Emir
Nigdy jeszcze islamski terroryzm nie miał tak wyraźnego oblicza, znanego nie tylko z prasy, ale również listów gończych. Osama ibn Ladin uważany jest przez Amerykanów za najgroźniejszego terrorystę świata, ale dla milionów muzułmanów jest niemal prorokiem, kimś, kogo Bóg naznaczył do wypełnienia wielkich celów. Obecnie Ladin prowadzi wojnę z Rosjanami na Kaukazie, ale twierdzi, że tak naprawdę interesuje go pognębienie Szatana, czyli Ameryki.
9.10.1999 -
Archiwum Polityki
Kaukaz drży
Kilkuset islamskich bojowników z Czeczenii przeprawiło się przez granicę do sąsiedniego Dagestanu, zajęło dwie wioski i ogłosiło kompletną niezależność od Rosji oraz dżihad - świętą wojnę. Czeczeński prezydent Asłan Maschadow zaręczył, że nie ma tam żadnych jego ziomków, że wojnę Rosji wydała dagestańska islamska rada rewolucyjna Szura. W stolicy Dagestanu Machaczkale ogłoszono, że żadna Szura nie istnieje, napastnicy przyjechali zza granicy, wszystko zmyślono. Ale wojny nie zmyślono. Ludzie giną naprawdę.
21.08.1999 -
Archiwum Polityki
Rewolucjoniści grzebią rewolucję
Mohammed Chatami, prezydent Islamskiej Republiki Iranu, miał aż nadto powodów do radosnego uśmiechu, gdy w ubiegłym tygodniu witał się z Janem Pawłem II. W ogóle lubi się uśmiechać, co nadal czyni go wyjątkiem pośród hierarchów w jego kraju. Stał się ponadto pierwszym irańskim przywódcą składającym oficjalną (nieoficjalnie był w ONZ) wizytę na Zachodzie po rewolucji 1979 r.
20.03.1999 -
Archiwum Polityki
Irańczyk z Iranką na próbę
W Islamskiej Republice Iranu w zasadzie wszystko jest zakazane. Zwłaszcza przebywanie razem mężczyzn i kobiet, o ile nie są spokrewnieni lub spowinowaceni. Niewiernemu za stosunek z muzułmanką grozi kara śmierci, nawet jeśli - jak w głośnym przypadku niemieckiego biznesmena - tym stosunkiem był pocałunek. Zakazany jest taniec. Prywatki. Anteny satelitarne. Alkohol. Niesłuszne książki. Zachodnie filmy, pisma, muzyka popularna. Irańska zresztą też. Kolorowe ubrania. Odsłonięty kosmyk kobiecych włosów, obnażony kawałek damskiej szyi bądź stopy. Makijaż. Niestosowny śmiech. Radość życia. A przecież wszystko to jest. Podszyte lękiem, szarżą, łaknieniem życia takiego, jakie się wydaje, że powinno być. Nawet więcej: to, co jest ostatnim krzykiem mody w Paryżu - małżeństwa na chwilę, dla wygody lub przyjemności - Irańczycy praktykują od 10 lat.
31.10.1998 -
Archiwum Polityki
Jak sunnita z szyitą
Na granicy afgańskiej stanęło pod koniec września przeszło 250 tys. żołnierzy irańskich, zmobilizowano lotnictwo, a nawet marynarkę wojenną, choć Afganistan do morza nie przylega. Po drugiej stronie czeka na nich tylko 25 tys. żołnierzy talibów, ale za to dobrze zaprawionych w wojnie.
3.10.1998