Badanie wykonane dla POLITYKI pokazuje, że opozycji będzie trudno wygrać zarówno europejskie, jak i parlamentarne wybory. Tendencja rysuje się dla niej niekorzystnie i mogą zdecydować niespodziewane wydarzenia, zupełnie nowe pomysły w kampanii antyPiSu albo szczególna mobilizacja wyborców.
Znamy już wstępne listy opozycyjnego aliansu w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Koalicja Europejska, podobnie jak PiS, postawiła na znane nazwiska, ale są też niespodzianki.
Opozycyjny alians w najnowszym sondażu wyprzedza PiS, ale to nie przynosi przełomu. Na razie opozycja może najwyżej mówić o ostrożnym optymizmie.
Koalicja wyborcza opozycji na wybory do Parlamentu Europejskiego jest już niemal gotowa. W ostatnich dniach porozumieli się w tej sprawie liderzy PO, SLD, PSL, Nowoczesnej i Zielonych. Choć udział ludowców nie jest jeszcze do końca pewny.
Chociaż opozycja, wystawiając jedną listę, bez trudu pokonałaby PiS w obu nadchodzących wyborach, jest teraz od tego dalej niż jeszcze kilka tygodni temu. Kilkuprocentowe ugrupowania na nowo kalkulują swoje szanse.
Nieudana próba wrogiego przejęcia Nowoczesnej przez Grzegorza Schetynę zakończyła współpracę partii opozycyjnych w dotychczasowej formule. Czy uda się stworzyć nową? I kiedy?
Ten pokaz siły na dłuższą metę się liderowi PO nie opłaci. Zniechęci innych potencjalnych koalicjantów, osłabi ofertę ideową i personalną Koalicji Obywatelskiej, odstraszy część wyborców.
Najważniejsza metoda polityczna PiS po prostu przestaje działać. Ale partia Schetyny papierów na wygranie wyborów parlamentarnych jeszcze nie posiada.
Wyniki sondażowe z exit poll, dające kandydatowi Koalicji Obywatelskiej ponad 50 proc., są dużą niespodzianką.