kradzieże
-
Archiwum Polityki
Kant na koncie
Prokurator w Poznaniu oskarżył byłego informatyka tamtejszego oddziału BRE Bank SA o elektroniczną kradzież ponad 200 tys. zł zdeponowanych na koncie Volkswagen Poznań. Sprawa jest już w sądzie, ale ani prokurator, ani bankowcy, ani biegli wciąż nie wiedzą, jak złodziej dobrał się do pieniędzy. On sam milczy.
2.09.2000 -
Archiwum Polityki
Legionista, rocznik 40
Dwa lata będzie musiał spędzić w więzieniu Krystian W., samozwańczy komendant Związku Legionistów Polskich. Sąd zarzucił komendantowi kradzież. Komendant zarzucił sądowi kłamstwo. Zarzucił je także sferom rządzącym, władzom Krakowa, konkurencyjnym organizacjom piłsudczykowskim oraz zakonnikom z Jasnej Góry. Swoich wrogów podejrzewa o prowokację, matactwo i sprzyjanie agentom, którzy go prześladują. Jego, legionistę, rocznik 1940.
29.04.2000 -
Klasyki Polityki
Urządził w noclegowni koło fortuny
Marek W., bezdomny z Leszna, rozdał bezdomnym kilka tysięcy niemieckich marek. Zabrał je z domu kolegi Aleksandra B. Aleksander zmarł na zawał. Marek nie czuje się winny. Mówi: – Aleksander zrobił mi świństwo.
22.04.2000 -
Archiwum Polityki
Śmierć profesora
Anglista. Wyrafinowany humanista, ironizujący ekscentryk. Codzienność obserwował z dystansu. Była zbyt chaotyczna, brutalna, nie dawała się uporządkować. Pokonała go okrutnie.
22.04.2000 -
Archiwum Polityki
Zaklinanie pierścieniem
1.04.2000 -
Archiwum Polityki
Złapać złodzieja!
Polska Temida – jak się wydaje – ma czarną przepaskę na oczach nie po to, aby sądziła bezstronnie. Raczej nie chce widzieć tysięcy codziennych przestępstw, które uchodzą bezkarnie. Nie zawraca sobie nimi głowy. O wielu drobnych sprawach, takich jak kradzież czy włamanie, które są dla ludzi bardzo dotkliwe, nikt powołany nawet się nie dowie. To tzw. ciemna liczba. Znaczna część obywateli nauczona doświadczeniami rezygnuje z powiadomienia policji. Bywa że sami funkcjonariusze nie przyjmują zgłoszeń lub zniechęcają do ich złożenia. Proponowany właśnie uproszczony tryb rejestrowy w policji może tę praktykę usankcjonować, choć zamysł jest dokładnie odwrotny. Potem sprawy są umarzane z różnych przyczyn, np. z powodu niewykrycia sprawcy, którego tak naprawdę nikt nie szukał. Ale nawet jeśli już się znajdzie, to niekiedy – dla prokuratora – „stopień społecznego niebezpieczeństwa” nie jest dość znaczny, aby uznać czyn za przestępstwo i ścigać sprawcę. Ścigać to jeszcze nie to samo, co przedstawić zarzut, potem oskarżyć. Do wyroku, wymierzenia kary, wyegzekwowania jej wreszcie – droga daleka. W efekcie tylko ułamek sprawców występków spotyka kara. Gdzieś w tym zwężającym się „lejku” topi się poczucie sprawiedliwości.
19.02.2000 -
Archiwum Polityki
Klatka z prawem
Eugeniusz Kaczyński, właściciel marketu Eden w Zambrowie, postawił przed swoim sklepem metalową klatkę, w której zamierza – jak głosi stosowny napis – „w oczekiwaniu na policję” przetrzymywać złapanych na gorącym uczynku złodziei. Pomysł ten z jednej strony wywołał dyskusję na temat być może zbyt liberalnych zasad karania przestępców i złodziejaszków, z drugiej uruchomił lawinę spekulacji; w jaki sposób w świetle różnych artykułów i paragrafów kodeksów karnego, k.p.k. i cywilnego dałoby się ukarać właściciela sklepu, gdyby wsadził złodzieja do swojej klatki?
5.02.2000 -
Archiwum Polityki
Numery niekontrolowane
Sąd Rejonowy w Gdańsku uniewinnił trzy telefonistki od zarzutu kradzieży impulsów na szkodę Akademii Medycznej. Zamiast łączyć rozmowy z rektorem, przegadały grając w audiotele (0-700...) kwotę 643 tys. zł. Rachunek musiała zapłacić państwowa uczelnia. Są więc zjawiska, o których twórcom kodeksów karnych się nie śniło.
16.10.1999 -
Archiwum Polityki
Auto - alarm!
Niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przed tegorocznym sezonem urlopowym wydało oficjalne ostrzeżenie dla turystów wybierających się do Polski, by poważnie liczyli się z możliwością kradzieży auta. W ten sposób zyskało urzędowe potwierdzenie powszechne za naszą zachodnią granicą przekonanie, że jesteśmy ojczyzną samochodowych złodziei. Niemcy tracą co roku w Polsce ponad 4 tys. aut, ale złodziejska plaga dotyka przede wszystkim zmotoryzowanych Polaków: rocznie ginie im ponad 70 tys. samochodów, z czego odnajduje się niewielka część. Kradzieże stają się coraz częstsze i coraz brutalniejsze. Za wszystkie płacą zbiorowo zmotoryzowani rosnącymi gwałtownie stawkami ubezpieczeń. Zaś bezradność policji i opieszałość administracji państwowej sprawiają, że złodziejski biznes obok handlu narkotykami i fałszowania pieniędzy stał się jedną z najbardziej dochodowych form przestępczości.
7.08.1999 -
Archiwum Polityki
Plastikowy kłopot
Statystyczny Anglik, co drugi Hiszpan i co trzeci Europejczyk posługuje się bankową kartą. Znacznie odstajemy od tych standardów. Kartę posiada co jedenasty Polak, ale za pięć lat będzie ją mieć już co czwarty. W tym roku każdy właściciel za jej pomocą wykona tylko 4,5 operacji (w Europie dziesięć razy więcej), a w 2005 r. już piętnaście. Czy potrafimy to robić bezpiecznie?
31.07.1999