Przedświąteczny sezon to czas żniw dla wydawców. Półki w księgarniach uginają się od atrakcyjnych nowości. Recenzenci nie nadążają z omówieniami. A czytelnicy mają dylemat, czy książki kupionej pod choinkę nie zostawić jednak dla siebie. Nasza lista jest tylko skromnym wycinkiem propozycji gwiazdkowych. Polecamy je i do świątecznego koszyka, i do domowej biblioteczki.
Na okładce książki Agnieszki Graff „Świat bez kobiet” widnieje zdjęcie siedzącego za biurkiem menedżera? urzędnika? z papierową torbą na głowie. Gdyby ją zdjął, można by przynajmniej nawiązać z nim kontakt. Pan z Torbą wydaje się jednak całkiem spokojny i zadowolony. Nie widzi i nie chce widzieć, a to, czego nie widzi, znika, nie istnieje. Jest nieważne i trochę śmieszne.
W Czechach ukazuje się mnóstwo książek o niczym. Hitem ubiegłego roku było dzieło „Z Gottem w pościeli – przewodnik po miłosnym życiu Złotego Słowika”. Wkrótce potem ukazały się kolejne przewodniki po wszystkich kochankach piosenkarza.
O najnowszej minipowieści Pawła Huelle „Mercedes-Benz”, jeszcze zanim ukazała się drukiem, szeptano, że to nie to. Wyczekując na arcydzieło, które przyćmi legendę debiutanckiej powieści pisarza, lekceważono wszystko, co schodzi spod jego pióra poniżej poziomu zarezerwowanego dla noblistów. A przecież „Mercedes-Benz”, choć objętościowo skromne, jest dziełem olśniewającym, w swojej kategorii wybitnym, wytrzymującym porównanie i z „Weiserem Dawidkiem”, i z największymi dokonaniami rodzimych prozaików.
W tej powieści jest tajemnica i przygoda, życiowy rozbitek i intrygująca kobieta, zatopiona brygantyna i mroczna historia sprzed wieków. Wydane właśnie „Cmentarzysko bezimiennych statków” Arturo Péreza-Reverte, jednego z najinteligentniejszych i najpoczytniejszych pisarzy współczesnych, kontynuuje najlepsze tradycje europejskiej powieści.
Jeden z najważniejszych u nas twórców prozy zaangażowanej wraca do dawnych tematów i demaskatorskiej pasji. Już się wydawało, że Kazimierz Orłoś schował pazury, a tu taka niespodzianka! Bo też zmylił nas pisarz swoją poprzednią książką – zrodzonym z ducha łagodności „Niebieskim szklarzem” (1995).
O Leśmianie tak jeszcze nie pisano. Książka Jarosława Marka Rymkiewicza – podobnie jak jego wcześniejsze o Fredrze, o Słowackim i o Mickiewiczu – charakteryzuje się perfekcyjnie opanowaną metodą przedstawiania pisarzy poprzez rozliczne epizody i fakty z ich życia. Owe fakty, choć subiektywnie drugorzędne, są obiektywnie doniosłe.
Dwie książki, obecne właśnie na naszym rynku, „Wojownicy Boga” i „Oblicza terroryzmu” pozwalają zrozumieć kluczowe dziś zjawisko religijnego terroryzmu, który może zachwiać nie tylko – i tak chwiejnym – ładem politycznym i gospodarczym na świecie, ale również zasadami moralności publicznej, skoro zabijanie siebie oraz tysięcy przypadkowych ofiar staje się znowu przejawem religijnej żarliwości.