pornografia
-
Archiwum Polityki
Rząd kontra nierząd
Szykuje się w Polsce kolejna wojna z prostytucją i pornografią. Walczyć z tą specyficzną branżą próbują nie tylko ideowo natchnieni stróże moralności. Zakaz prostytucji obowiązuje wszak w liberalnej Szwecji, a i wiele feministek poszłoby na barykady w tej sprawie. Wszystkie te działania łączy jedno: nikła skuteczność.
8.04.2006 -
Archiwum Polityki
Przyjemności zastępcze
Dla jednych pornografia jest tylko bocznym torem przemysłu rozrywkowego, dla innych dziedziną moralnej destrukcji, którą raz na zawsze należałoby wyeliminować z życia publicznego. O pornografii mówi się teraz w kontekście afer pedofilskich, zmuszania do prostytucji, propagowania seksualnych dewiacji. Ale seksbiznes, który od 15 lat rozwija się też w Polsce, nie zamierza schodzić do podziemia.
2.07.2005 -
Archiwum Polityki
Porno dla ubogich
Pewnego dnia Midori, afroamerykańska artystka porno na tournée po Polsce, źle się poczuła. Jack Hollywood, polski reżyser filmów porno, zabrał ją do szpitala kolejowego na ul. Brzeską w Warszawie. Następnie przeszli się spacerkiem na Dworzec Wschodni. Murzynka z pierwszej jakości silikonem w biuście i tyłku wnosiła w przygnębiającą dzielnicę miasta odświętny nastrój. Alkoholicy nie gwizdali, dresiarze nie bili, bezdomni otworzyli usta. Oto Jack Hollywood, ich koleżka z noclegowni, powracał na dworzec w wielkim stylu. Pod pachę z dzidzią, która się tylko przyśnić może.
22.05.2004 -
Archiwum Polityki
Kino fizycznego niepokoju
Krytyk Vincent Canby napisał w „New York Timesie”: „Próba szczerej oceny filmów pornograficznych przypomina zawiązywanie butów podczas marszu: trudno się nie zachwiać i na moment nie stracić godnej postawy”. Słowa te warto przypomnieć w związku z plotkami o uruchomieniu pierwszego kina porno w Warszawie.
12.07.2003 -
Klasyki Polityki
Dania: Spór o seanse porno w domu spokojnej starości
W sobotnie wieczory w wewnętrznej sieci telewizyjnej domu starców Thorupgaarden w centralnej dzielnicy Kopenhagi pokazywano filmy pornograficzne. Nawet agresywni pacjenci z objawami zaawansowanej demencji starczej przestali sprawiać kłopoty personelowi. Radykalnie spadło zużycie lekarstw uspokajających i przeciwbólowych.
9.02.2002 -
Archiwum Polityki
Pornografia bez porno
Może to przypadek, ale mniej więcej w tym samym czasie powstały dwa filmy, które niesłychanie śmiało pokazują sferę erotyki. Wręcz stosuje się tu rozwiązania znane z kina pornograficznego, ale wyjaśnijmy od razu, ani „Intymność”, ani „Pianistka” z pornografią nie mają wiele wspólnego.
3.11.2001 -
Archiwum Polityki
Manga łowi Agę
Pozornie sprawa może wyglądać na niewinny flirt nastolatków za pośrednictwem Internetu. Piętnastolatek z dalekiego kraju któregoś dnia prosi twoją córkę o fotografię. Zdarza się, że to bynajmniej nie piętnastolatek, a zdjęcie chce wykorzystać na jednej z coraz liczniejszych stron WWW publikujących dziecięcą pornografię.
24.03.2001 -
Archiwum Polityki
Sieć na sieć
Strona internetowa pisma „Łódzki Szaniec” została zablokowana przez prokuraturę. „Ci koszerni pajace postanowili ocenzurować Internet. Jest to dowód na nieposkromioną pychę łódzkich parchów” – piszą redaktorzy gazety, której witryna internetowa funkcjonuje już pod nowym adresem. Podobnych przypadków jest wiele. Autorzy usuniętych z polskich serwerów stron przenoszą je na serwery zagraniczne. Czy można zatem wyrzucić kogokolwiek z Internetu?
28.10.2000 -
Archiwum Polityki
Panika moralna
„There was a young lady in Sweden/who dreamed she was sinning in Eden/She awoke from the dream/with a terrible scream/for there was no sinning/ or Eden, just Sweden”, czyli: Raz w Szwecji pewna nieletnia podwika/Śniła, że w raju nieziemsko się bzyka./Z krzykiem budzi się goła/Patrzy: Szwedzi dokoła/Bo jest w Szwecji, a raj ze snu gdzieś znika. (Tłum. Marek R. Groński).
6.05.2000 -
Archiwum Polityki
Nie chcę być ofiarą
Liberalizm niejedno ma imię. Red. Zygmunt Kałużyński („Jestem ofiarą porno”, POLITYKA 12) utożsamia go z zakazem absolutnego zakazywania komukolwiek (a już zwłaszcza jemu) czegokolwiek, ja zaś uważam za istotniejsze, by istniał zakaz narzucania komukolwiek (a już zwłaszcza mnie) czegokolwiek.
15.04.2000