restauracje
-
Archiwum Polityki
Warszawa da się lubić
Ten stary szlagwort, czyli zdanie, które jest motywem przewodnim piosenki, uparcie mi się przypomina, gdy odwiedzam stołeczne restauracje starające się, mniej lub bardziej udatnie, naśladować lokale przedwojennej Warszawy. Przypomnieć zaś należy, że w latach dwudziestych i trzydziestych tutejsze restauracje w niczym nie ustępowały renomowanym lokalom zachodnich stolic.
17.02.2001 -
Archiwum Polityki
Czarne jaja na talerzu
Morze okalające Indochiny, opływające także południowe i południowo-wschodnie krańce Chin zawiera niewyczerpane bogactwo ryb i owoców morza. Były one zawsze obok ryżu podstawą wyżywienia mieszkających tu ludów. Na dodatek bogactwo owoców i warzyw sprawia, że obok prostych potraw przyrządzanych z małży, skorupiaków i ryb doskonali kucharze wietnamscy czy chińscy gotują dania o niebywałej kompozycji. Tym razem właśnie chcemy zaprowadzić Państwa do dwóch nowych azjatyckich restauracji.
7.10.2000 -
Archiwum Polityki
Smak falandyzacji
Do grupy restauratorów o słynnych nazwiskach dołączyło ostatnio dwóch kolejnych warszawiaków: były szef Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy i profesor prawa Lech Falandysz oraz dziennikarz Radia Zet, telewizyjny „Wampir” Wojciech Jagielski. Oto nasze wrażenia z obu lokali.
12.08.2000 -
Archiwum Polityki
Tradycje Ziemiańskiej
Ulica Mazowiecka w Warszawie smakoszom kojarzy się z Ziemiańską. Ten lokal zaś słynął raczej z wyrafinowanego towarzystwa niż z doskonałej kuchni. Każdy, kto w przedwojennej stolicy chciał się liczyć, musiał tu co jakiś czas wpadać.
1.07.2000 -
Archiwum Polityki
Klubowe życie
Nawet najbardziej luksusowe restauracje mają swoje minusy. Może wejść do nich każdy, byle dysponował wystarczającym zasobem gotówki. Nigdy więc nie wiadomo, kto będzie ucztował przy sąsiadującym z nami stoliku. Może się zdarzyć, że będzie to osoba mało sympatyczna, niekulturalna, której obecność odbiera wręcz apetyt.
3.06.2000 -
Archiwum Polityki
Zapach Italii
Wielkanoc daje początek wiosennym wyjazdom do Rzymu. Zbliża się też sezon turystyczny i znów Polacy wyruszą na szlaki wiodące na południe w poszukiwaniu słońca i smaków śródziemnomorskiej kuchni. Warto więc trochę powspominać, by wskazać czytelnikom kierunek wędrówki. Mniej wymagającym lub posiadającym cieńsze nieco portfele zaproponujemy podróże znacznie krótsze. Co nie znaczy, że mniej atrakcyjne.
22.04.2000 -
Archiwum Polityki
Pływające ogrody Azteków
Dzięki tej kuchni świat poznał pomidory i kukurydzę, fasolę i dynię, avocado, orzeszki ziemne i piniowe, indyka, wanilię i czekoladę. Ta kuchnia łączy w sobie najlepsze cechy hiszpańskie, francuskie, arabskie, żydowskie, włoskie, austro-węgierskie, chińskie, filipińskie, tureckie i wreszcie afrykańskie. Mimo to nie dała się zdominować obcym wpływom, tylko anektowała najlepsze przysmaki. W każdym calu nadal jest narodowa. To kuchnia meksykańska.
25.03.2000 -
Archiwum Polityki
Koza lubi herbatę
Jedna z chińskich legend głosi, że cesarz Szen Nung wędrując po swym przeogromnym państwie pijał wyłącznie przegotowaną źródlaną wodę. 2737 lat przed narodzeniem Chrystusa cesarz-wędrowiec spoczął przy ognisku, na którym w kociołku bulgotał wrzątek. Wtem boski wiatr wtrącił do naczynia liść z herbacianego drzewa. Cesarskie usta spróbowały zabarwionej na złocisto wody. Napój był aromatyczny i ożywczy. Stał się cesarskim przysmakiem.
26.02.2000 -
Archiwum Polityki
Turnedo nie tornado
Restauracje, które od Francji przejęła Europa, bardzo są dogodne dla obywateli i wielkie znaczenie mają dla wiedzy.
15.01.2000 -
Archiwum Polityki
Dopisz do rachunku
Restaurator oskarżył senatora, że ten nie płacił za posiłki. Wyliczył swoje straty na ponad 50 tys. złotych. Senator oskarża restauratora, że za drogi, a przy tym chytry, bo naciągnął miejscowy ZUS na milion złotych. Olsztyńska publiczność - czytaj: elektorat - przygląda się zmaganiom z pewnym niesmakiem, co ma w tej historii niemałe znaczenie, w końcu chodzi o kuchnię.
7.08.1999