rodzina
-
Archiwum Polityki
Trudno być matką, jeszcze trudniej nie być
Jeśli rodzą za wcześnie, mówi się im, że są niedojrzałe emocjonalnie; jeśli za późno – przypomina o tykaniu zegara biologicznego. Jeśli wkrótce po porodzie wracają do pracy, czują się winne, że zaniedbują dziecko; jeśli nie wracają, czują się winne, że nie realizują wzorca kobiety nowoczesnej i zaniedbują siebie. Jeśli nie rodzą wcale, społeczeństwo stawia je pod pręgierzem i oskarża o egoizm. Trudno w Polsce być matką, ale chyba jeszcze trudniej nie być. Przemiany cywilizacyjne i kulturowe sprawiły, że kobiety gorzej radzą sobie z macierzyństwem. Mają ogromne oczekiwania związane z pojawieniem się dziecka. W książkach i pismach czytają, że trzeba poświęcić mu mnóstwo czasu, a jednocześnie są przyzwyczajone poświęcać czas sobie. Chcą doświadczyć macierzyństwa nie rezygnując z własnych potrzeb. Nie godzą się na całkowite oddanie, buntują przeciwko przypisanej od pokoleń roli. Współczesne matki-Polki: znękane, ale bardzo dzielne.
26.05.2001 -
Archiwum Polityki
Znaczona talia Marii K.
Maria wkrótce będzie zawodową psychoterapeutką. A może nawet więcej niż zawodową. Bo kto lepiej od niej wie, jak to jest być poniżonym, zdradzonym, wykorzystanym przez najbliższych?
19.05.2001 -
Klasyki Polityki
Matki chore na schizofrenię. Co z dziećmi?
Schizofrenia budzi głuchy lęk. Sądy mają w pamięci wstrząsające samobójstwa tzw. rozszerzone, w których matka zabija siebie, ale także i dzieci, wierząc, że chroni je przed rakiem, złym światem, piekłem i niebezpieczeństwami, wytworzonymi przez jej chory umysł.
7.04.2001 -
Archiwum Polityki
Magister, syn magistra
Jeśli Polacy wybrani wedle kryterium posiadania dyplomu wyższej uczelni mają potomstwo powyżej osiemnastki, to w 8–9 przypadkach na 10 ich dzieci studiują albo studiowały. Miejsce zamieszkania, liczebność rodziny i jej kondycja finansowa odgrywają mniejszą rolę przy decyzji o dalszej edukacji.
24.02.2001 -
Archiwum Polityki
Ofiary i gapie
Od kiedy o tym usłyszałam, prześladuje mnie obraz małego chłopca, który z ufnością wyszedł z przedszkola na spotkanie ze znanym sobie i chyba lubianym człowiekiem. To był przyjaciel matki, a matkę chłopiec bardzo kochał. Myślę, że wziął dorosłego za rękę i cieszył się z nieoczekiwanego spaceru. Doszli nad Wisłę. Próbuję wyobrazić sobie, co czuło dziecko, znienacka wrzucane do rzeki. Czy zdawało sobie sprawę z tego, co się naprawdę dzieje? Krzyczało, wyrywało się, próbowało uciec?
3.02.2001 -
Archiwum Polityki
Drogi mąż, najdroższa żona
Na początku jest wielka miłość, oświadczyny i decyzja o małżeństwie. Potem w nową drogę życia wyprawia narzeczonych armia specjalistów z branży ślubno-weselnej. Większość młodych ludzi marzy, by choć ten jeden raz poczuć się jak bohaterowie „Dynastii”. Kosztuje to majątek, ale jeśli chodzi o ślub, rodzice z groszem się nie liczą. Właśnie zaczyna się karnawał, sezon, kiedy spełnią się ślubne marzenia kolejnego pokolenia Polaków.
6.01.2001 -
Archiwum Polityki
Dom pod kontrolą
Wybory prezydenckie przegrał nie tylko Marian Krzaklewski, ale także jego charakterystyczne hasło wyborcze, którego część brzmiała „Rodzina na swoim”. Nie chodziło w tym sloganie tylko o powszechne uwłaszczenie – wówczas można było użyć choćby zwrotu „Obywatele na własnym” – ale właśnie o rodzinę. Jednostka niczym, rodzina wszystkim – takie było jego przesłanie. W klipie wyborczym Krzaklewski oznajmiał, że liczy na głosy polskich rodzin, czym od razu wykluczył z grona swoich wyborców osoby samotne. Nic w tym dziwnego, skoro on sam oraz działacze jego macierzystej Solidarności od dawna już nie mówią o pracownikach, lecz o rodzinach pracowniczych. W dokumentach rządowych coraz częściej pojawia się przymiotnik „prorodzinny”. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że w ślad za tym idzie dość agresywna, silnie ideologiczna propaganda.
4.11.2000 -
Archiwum Polityki
Powrót brata
W dzisiejszym świecie, gdy zwykliśmy się otaczać starannie dobranymi przyjaciółmi albo po prostu przelotnymi znajomymi, kolegami z pracy, kumplami od kieliszka – więzy krwi wydają się bezpowrotnie tracić jakiekolwiek znaczenie. Rodzinne klany zwykliśmy traktować jako coś archaicznego, a nawet z gruntu podejrzanego. Tych rodzonych spotykamy przy okazji chrzcin, wesel, pogrzebów, by sentymentalnie powspominać dzieciństwo lub – przeciwnie – rozgrzebać stare urazy. Ale też częściej dziś zdarza się coś niezwykłego: bracia spotykają się po latach, siostry odkrywają się na nowo. Mówią wtedy coś o dziwnej alchemii łączących ich uczuć. O rosnącej potrzebie ciepła w tych zimnych czasach. Na czym polega wyjątkowość braterskiej i siostrzanej więzi? Jak wychować dzieci, by w przyszłości mogły liczyć na siebie, obdarzać się serdeczną przyjaźnią i spotykać się nie tylko przy rodzinnych uroczystościach lub na salach sądowych.
21.10.2000 -
Archiwum Polityki
Historia pierwszych dam
Jolanta Kwaśniewska zajęła pozycję nie – jak inne polskie prezydentowe, premierowe czy sekretarzowe – gdzieś z tyłu za swoim mężem, ale obok niego, a czasem nawet od frontu. Żony poprzednich przywódców były tylko tłem dla swoich małżonków. Obowiązywał model wodza-samotnika. Naród nie wiedział, jak wyglądały kobiety Bieruta, nie znał poglądów żony Gomułki, Gierka czy Jaruzelskiego.
30.09.2000 -
Archiwum Polityki
Dzieci, żony i kochanki
Czołowi gangsterzy są równie sławni co gwiazdy muzyki pop. Ich twarze są znane z pierwszych stron gazet. Jednak o tym, jak wygląda ich prywatne życie, co dzieje się za bramami pilnie strzeżonych willi, wiemy mniej.
23.09.2000