Telegram z Polski: „Szanowni obcy szpiedzy – stop – oszczędźcie sobie fatygi – stop – polskie tajemnice podajemy wam jak na tacy – stop – róbcie z tym, co chcecie”. Podpisano: IPN. Taki dowcip krąży w środowisku ludzi służb.
„Guardian” ujawnił, że przez 10 lat w ambasadzie USA w Moskwie była ulokowana rosyjska agentka. Zdumienie budzą też kontakty innej, aresztowanej w lipcu Rosjanki.
Już u wejścia wiadomo, co jest grane. Termowizyjny kontur zwiedzającego pokazuje mu, że Wielki Brat czuwa – jesteś elektronicznie przejrzysty, biometrycznie kontrolowany, podpatrywany przez drony...
Twórca postaci superszpiega Ian Fleming miotał się między służbą w wywiadzie, urokami próżniaczego życia w Londynie i na Jamajce, rzemiosłem pisarza i niezliczonymi romansami. Był może lepszym Bondem niż sam Bond.
Prezes PiS udzielił wywiadu dla tygodnika „Sieci prawdy”.
Izrael jest dziś wielkim laboratorium nowego rodzaju wojny rozgrywanej w sieci. Od wyniku tego eksperymentu może zależeć jego przyszłość.
Sto lat temu Arabowie, z pomocą Brytyjczyków, podpalili Bliski Wschód, by pokonać Turcję. Od tego czasu region płonie niemal nieprzerwanie, bo nauki z tamtej wojny wynieśli, zdaje się, tylko radykałowie.
Ujawnienie treści listu słowackiego ministra obrony do Antoniego Macierewicza rzuca nowe światło na sposób odwołania szefa Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.
Źle, że czas płynie, a właściwie nic o sprawie rzekomego podsłuchiwania premiera nie wiemy. Trudno uwierzyć, by zakrojone na tak szeroką skalę przedsięwzięcie organizowała jedna osoba, jakiś podejrzany biznesmen drugiego sortu.
ABW po ostatniej publikacji „Gazety Wyborczej” stała się głównym podejrzanym w aferze taśmowej.