sztuki wizualne
-
Archiwum Polityki
Tanie przestrzenie
Znajomi, znajomi znajomych i nieznajomi zaczynają chłonąć praski klimat już na ulicy. Mijają spowite w karakuły tapirowane Rosjanki, zasiedziałe na plastikowych wiadrach znudzone handlarki złota z Bazaru Różyckiego, męskie towarzystwo leniwie pogrywające w karty w pobliskim barku. Zerkają na nietknięte ręką speców od dekoracji wystawowe okna wiekowych rzemieślników, którzy przyrośli do drewnianych, skrzypiących krzeseł. Rzucają okiem na niechlujne, opasłe sprzedawczynie mięsa. Przyspieszonym krokiem okrążają watahy bazarowych cinkciarzy, cumujące w bramach grupki pijaczków. Na wpół przerażeni, na wpół zachłyśnięci plebejskością trafiają na liche podwórko przy Białostockiej. Po zbutwiałych schodkach docierają do rozklekotanej windy, która - z bożą pomocą - dowozi ich do czterech pracowni malarzy i fotografików.
20.11.1999 -
Archiwum Polityki
Oczy jak guziki
Wieloletni współpracownik naszej redakcji i jeden z pierwszych laureatów Paszportów "Polityki" Stasys Eidrigevicius ukończył 50 lat. Z tej to okazji zorganizowano w Krakowie, równocześnie w Pałacu Sztuki i w Pałacu Larischa, wielką retrospektywną wystawę jego prac. Obrazuje ona drogę, jaką przebył artysta z małej litewskiej wioski na międzynarodowe salony artystyczne.
30.10.1999 -
Archiwum Polityki
Obraz spod obrazu
"Serenissima. Światło Wenecji" - 25 października Muzeum Narodowe w Warszawie otworzy wystawę niezwykłą. Widzowie obejrzą nie tylko wspaniałe obrazy ze szkoły weneckiej. Poznają również ich ukryte życie. Obraz przemawia bowiem nie tylko wizerunkiem zewnętrznym. Tajemnice kryje każdy atom pigmentu, gruntu czy werniksu. Opowieść o kilkusetletnich dziejach obrazów z warszawskiej kolekcji zebrało podczas czteroletniego programu badawczego ponad 60 naukowców z instytutów badawczych Torunia, Krakowa i Warszawy. W bezprecedensowym projekcie uczestniczył nawet Instytut Energii Atomowej w Świerku.
23.10.1999 -
Archiwum Polityki
Mistrz portretu
Jeśli nie liczyć żołnierzy, pierwszymi Europejczykami korzystającymi w pełni z prawa do osiedlania się i pracy na całym kontynencie byli artyści. Za pierwszego prawdziwego "obywatela nowoczesnej Europy" można uznać Rubensa. Po piętach deptał mu zaś Anton van Dyck.
9.10.1999 -
Archiwum Polityki
Triumf awangardy
Zadanie było podwójnie skomplikowane. Po pierwsze, w przypadku malarstwa i rzeźby wiek kalendarzowy nie pokrywa się z tym, co zwykło się uważać za sztukę współczesną (zdaniem jednych ta narodziła się pod koniec XIX wieku wraz z impresjonistami, zdaniem innych - dopiero około 1910 r. wraz z abstrakcją). Ponadto wielu twórców kończącego się stulecia, choć wybitnych, artystycznymi korzeniami tkwiło raczej w minionej epoce. Uczestnicy ankiety we własnym sumieniu musieli rozważyć, jaką optykę wyboru przyjmują.
2.10.1999 -
Archiwum Polityki
Tępawe ostrze satyry
Panuje przekonanie, że likwidacja cenzury w Polsce miała jeden zgubny efekt: dramatycznie obniżyła narodowy poziom żartowania. Oglądając pokonkursową wystawę Satyrykon ´99 w warszawskim Muzeum Karykatury trudno nie zgodzić się z tą tezą. Na pocieszenie wypada dodać, że tępawe ostrze satyry ujawnili także twórcy z innych krajów. Może to jakiś ogólnoświatowy kryzys poczucia humoru?
25.09.1999 -
Archiwum Polityki
Jej Wysokość Cepelia
W tym roku mija 50 rocznica objęcia panowania nad polską sztuką ludową przez Cepelię. Obchodzono ją skromnie, bo też i władza już nie ta co przed laty. Dziś "król panuje, ale nie rządzi", karmiąc się pamięcią o przeszłej potędze. A jest co powspominać.
18.09.1999 -
Archiwum Polityki
Pradziadek w jarmułce
Największe galerie w Polsce pracują sezonowo. Gdy tylko robi się ciepło, stare miasta niemal wszystkich większych miast zapełniają się planszami i sztalugami, na których twórcy wszelkiej maści i proweniencji zawieszają swoje dzieła. Rozpoczyna się wielkie kuszenie turystów pędzlem, piórkiem, węglem. I tak aż do jesiennych słot, a niekiedy nawet do pierwszego śniegu.
11.09.1999 -
Archiwum Polityki
Poezja niestałych atomów
Szkło otacza nas zewsząd, nie poddając się w wojnie z plastikiem. Przez całe wieki było drogie, niedostępne, otoczone aurą tajemniczości. Francuscy krytycy i historycy sztuki nazwali je poetyckim tworzywem.
14.08.1999 -
Archiwum Polityki
Złoty miot
Najnowsze osiągnięcie techniki to pies-robot skonstruowany w USA. Elektroniczny burek kosztuje 2,5 tys. dolarów. Można z nim wyjść na spacer, a on na trawniku będzie metalowym nosem toczył piłkę. Nie szczeka, nie łasi się do nóg, nie pilnuje domu, ale za to nie trzeba go karmić i wyprowadzać trzy razy dziennie na siusiu. W czasach konsumpcji i komercji żywe psy coraz częściej stają się gadżetami. Jak luksusowy samochód, telefon komórkowy lub modny zegarek.
14.08.1999