To już nigdy nie będzie ta sama Ameryka, ten sam Nowy Jork. To zdanie słyszeliśmy po tysiąc razy w ciągu ostatniego tygodnia. Odszukaliśmy więc przede wszystkim tych, którzy ledwie półtora miesiąca temu (POLITYKA 32) opowiadali, jaka jest ich Ameryka. To był reportaż o młodych Amerykanach z polskim rodowodem, o tych, którym właśnie spełniał się amerykański sen, o tych solidnie zakotwiczonych i mocno zakochanych w Nowym Jorku. Jaka jest teraz ich Ameryka?
Szejk Dżamal Mansur od wielu tygodni nie nocował we własnym łóżku. Będąc politycznym przywódcą Hamasu na Zachodnim Brzegu, oskarżanym przez Izraelczyków o liczne zamachy na cywilną ludność, a między innymi o śmierć dwudziestu czterech nastolatków u wejścia do telawiwskiej dyskoteki, Mansur wiedział, że jest na celowniku; że syjoniści czyhają na jego życie. Nie potrafił tylko przewidzieć, że śmierć wleci przez okno. Codziennie zmieniał miejsce noclegu, a co kilka dni trasę, którą służbowy Mercedes wiózł go do biura.
Kulę znalezioną po zamachu na podłodze papamobilu Jan Paweł II ofiarował sanktuarium maryjnemu w Fatimie. Papieskie wotum dziękczynne ozdobiło koronę słynnej figury Matki Bożej. „Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę’’, powiedział papież i poprzestał na tym wyjaśnieniu. Wielu ludzi na świecie wciąż jednak próbuje rozwikłać tajemnicę dramatu, jaki rozegrał się 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra.
Być matką lub ojcem w Kraju Basków jest trudniej niż w jakiejkolwiek innej prowincji Hiszpanii. Rodzice pragnęliby przekazać dzieciom tradycję, kulturę i język tej ziemi, ale jednocześnie nie chcieliby, żeby wpadły one z tego powodu w kłopoty. Tak jak Dolores. Nazwana na pamiątkę innej Dolores – aktywistki ETA zamordowanej przez ETA.
Opublikowany właśnie niezwykle krytyczny raport Komisji Praw Człowieka przy amerykańskim Departamencie Stanu ostro potępia Izrael za zabójstwa palestyńskich oficerów odpowiedzialnych za akty terroru. Ostatnim, piętnastym z kolei celem był major Masaoud Ayad. Zginął podczas jazdy samochodem, trafiony pociskiem wystrzelonym ze śmigłowca.
Po 12 latach od terrorystycznego zamachu na amerykański samolot pasażerski zapadł wyrok skazujący jednego rzekomego agenta libijskich tajnych służb. Drugi został uniewinniony. Z góry natomiast było wiadomo, że nigdy nie padnie nazwisko prawdziwego mordercy, to znaczy zleceniodawcy tej zbrodni. Nawet szkoccy sędziowie są bezsilni wobec polityki.
„Cudowna woda, wspaniałe warunki do nurkowania, luksusowe chatki”. To były ostatnie słowa napisane na pocztówce przez niemiecką rodzinę Wallert, zanim została porwana w czasie urlopu w Malezji przez filipińskich partyzantów. Do porwań turystów dochodzi na całym świecie. Czasami porywacze mają cele polityczne, innym razem, jak to bywa np. w Jemenie, wyłącznie finansowe.
Plac Puszkiński, gdzie wybuch w przejściu podziemnym zabił 11, a ranił ponad sto osób, w Moskwie nazywają „Puszką”. To centrum miasta. Labiryntami tuneli przechodnie wędrują wzdłuż stale zatłoczonej samochodami ul. Twerskiej. Dochodzi się nimi także do trzech zawsze ludnych stacji metra: Puszkińskiej, Czechowskiej i Twerskiej. Codziennie przez plac przejeżdżają i przechodzą setki tysięcy ludzi. Ofiarą zamachu w tym miejscu mógł więc stać się każdy mieszkaniec miasta.