Warszawa jako ostatnia duża polska metropolia w połowie lipca wprowadziła w centrum strefę płatnego parkowania. W ten sposób chce skłonić mieszkańców do bardziej umiarkowanego korzystania z własnych aut, choć w zamian nie jest im w stanie wiele zaoferować. Doświadczenia Krakowa, Poznania lub Gdańska dowodzą, że samym płatnym parkowaniem nie uda się rozwiązać coraz dramatyczniejszych miejskich problemów komunikacyjnych.
Towarzystwo jest wstrząśnięte. Oburzone i zbulwersowane. Pierwsza bowiem dama towarzystwa pani Barbara J., szefowa i dusza warszawskiej Galerii Nowy Świat, znana nie tylko w Polsce promotorka sztuki współczesnej oraz wschodzących talentów, pożyczyła od kilkudziesięciu osób, w tym także i od tych z towarzystwa, skromnie licząc - pół miliona dolarów. I gdzieś zniknęła.
Na pozór wszystko idzie ku chwale, wspaniale! - Odkąd znalazła się w NATO, Warszawę odwiedzają w najżywszym tempie znakomitości, od głów koronowanych poczynając, poprzez miliarderów, a na supergwiazdach światowego filmu kończąc. Gdy zjechała królewska para belgijska, wizyta odbyła się tak błyskawicznie, że poniektóre dzienniki nadały monarchini imię Fabioli, chociaż Fabiolą była żona poprzedniego króla Belgii.
Miasto stołeczne Warszawa nie będzie jednak miało zarządu komisarycznego i za cztery miesiące nowych wyborów samorządowych. Na to może przyjść czas nieco później. Koalicja AWS-UW zawarła porozumienie z SLD, dzięki czemu udało się wybrać burmistrza gminy Centrum, który jest jednocześnie prezydentem Warszawy. Został nim Paweł Piskorski, 31-letni polityk Unii Wolności.
Rozmowa z Waldemarem Dąbrowskim, dyrektorem naczelnym Teatru Wielkiego w Warszawie,
oraz Jackiem Kaspszykiem, dyrektorem artystycznym
"Kaleka z Inishmaan" Martina McDonagha w Teatrze Powszechnym to najlepszy - jak dotychczas - warszawski spektakl w sezonie. Widowisko mądre, wyważone, przejmujące.
Trybunał Konstytucyjny podzielił zastrzeżenia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, że ustawa warszawska jest niezgodna z konstytucją. Orzeczenie Trybunału jest ostateczne. W stolicy pozostaje dotychczasowy ustrój, którego zasadniczymi cechami są: niemożność wybrania burmistrza gminy Centrum będącego jednocześnie prezydentem stolicy, istnienie dwóch rad o nakładających się kompetencjach (Rady Powiatu i Rady Warszawy), bałagan w sferze finansowania usług ogólnomiejskich.
Lunapark Europa stoi na warszawskich Stegnach, na smutnym, wytarganym przez wiatry śródmiejskim stepie i wygląda jak niespełniona obietnica wielkiego karnawału.
Daleki Wschód i Zachód już dawno zaakceptowały feng shui, chińską sztukę harmonizowania otoczenia. Dlatego nikogo nie dziwi fakt, że kiedy bogaty koncern buduje siedzibę swojej firmy, to zatrudnia konsultanta, który pomaga wybrać lokalizację, a nawet współpracuje z architektem, by gabinet szefa znalazł się w miejscu dla niego najbardziej przyjaznym, a pracownicy na swoich stanowiskach czuli się komfortowo. Chińczycy wybudowali całe miasta trzymając się zasad sprzed tysięcy lat. Warszawę od lat zabudowuje się chaotycznie, a konsekwencją tego jest poczucie narastającej niewygody u tych, którzy w niej mieszkają.
Już w dawnej Polsce mawiano: „będziesz z Litwy albo z Kijowa, gdy masz co w mieszku, to Warszawa schowa”. W XIX wieku doszły do tego powiedzenia w rodzaju: „kto nie umie kraść i oszukiwać, nie ma się po co w Warszawie znajdywać”, „bezpieczniej w nocy na wsi niż w dzień w Warszawie” oraz: „warszawiak w pracy, a wilk u pługa – jednaka z obu posługa”.